Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Przedwyborczy stan rzeczy

Przed wyborami europejskimi sondażowa sytuacja jest niejasna. Przed wyborami europejskimi sondażowa sytuacja jest niejasna. Mirosław Gryń / Polityka
Od 2015 r. nie ma już w Polsce normalnych, rutynowych wyborów. Za każdym razem jest to batalia o wszystko.
W końcówce kampanii niekorzystny dla sił proeuropejskich trend zaczął się trochę odwracać. W końcówce kampanii niekorzystny dla sił proeuropejskich trend zaczął się trochę odwracać.

Chociaż pojawiają się niezbyt mądre opinie, że trwa jałowa „walka dwóch plemion”, którą trzeba obejść, w istocie chodzi o zasadniczy konflikt o przyszłość kraju. Przed 2015 r. nie istniał spór ustrojowy, np. o Trybunał Konstytucyjny, o Sąd Najwyższy, pozycję samorządów, politykę historyczną, miejsce Polski w Unii, o prokuraturę, KRS czy o kwestię zaostrzenia ustawy aborcyjnej. Także o media publiczne – przynajmniej nie w takim wymiarze jak teraz. To wszystko wydarzyło się po raz pierwszy za czasów PiS. Najbliższe wybory są drugie w decydującym cyklu, który rozstrzygnie o przyszłości kraju na lata. Jaki zatem jest stan rzeczy tuż przed 26 maja?

Kampania

Przed wyborami europejskimi sondażowa sytuacja jest niejasna. W lutym i jeszcze na początku marca wydawało się, że Koalicja Europejska dogania PiS; w kilku badaniach wyszła nawet na prowadzenie. Zbierała premię za zjednoczenie, pozostawało w pamięci zabójstwo prezydenta Gdańska, doszła afera Srebrnej. PiS był w defensywie trwającej jeszcze od wyborów samorządowych, spowodowanej klęską w dużych miastach. Potem jednak Kaczyński przedstawił kolejny socjalny plan, powstała Wiosna Roberta Biedronia, która podzieliła poparcie dla opozycji, pojawiły się wewnętrzne napięcia w ramach samej Koalicji, także w Platformie Obywatelskiej, zwłaszcza na tle ustalania list wyborczych, ale też programowe. PiS szczególnie wytrwale próbował zachwiać pozycją PSL, z częściowym powodzeniem.

W efekcie przez wiele następnych tygodni Koalicja znalazła się wyraźnie pod notowaniami PiS. Jednocześnie Wiosna Biedronia, po imponującym starcie, zaczęła tracić poparcie. I jeśli na początku podebrała trochę wyborców Koalicji, to słabnąc, już ich nie oddawała. Zapewne uciekali do grupy „niezdecydowanych”.

Polityka 21.2019 (3211) z dnia 21.05.2019; Temat tygodnia; s. 12
Reklama