Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Maryja z owijkami

Fakt – potwierdzony przez ostatni raport ONZ – że mamy 11 lat na przystopowanie procesów niszczenia świata, nie przebija się do obrotnych skądinąd polityków.

Ostatnio Maryja z dzieciątkiem kojarzy się tylko z nachalną promocją tęczy. A mówisz tęcza – myślisz sodomia, maca z dzieci i permisywizm. Dość więc taplania się w podejrzanej tolerancji i rzekomej równości. Odzyskajmy obraz świętej rodziny i archetypu macierzyństwa!

Oto zdjęcie: piękna dziewczyna trzyma przy piersi niemowlaka. Wzrusza nas pochylenie jej głowy, pełne uważnej czułości. A ufność malucha, spoczywającego w jej ramionach to czyste szczęście. Tak wygląda jedyne powołanie kobiety. Ale co to? Kobieta ma na rękach owijki, a na stopach sportowe buty. To jedna z najlepszych polskich bokserek. Patrzymy na jej portret z dzieckiem przy piersi i myślimy: to jest madonna naszych czasów. Prawdopodobnie heteroseksualna, tak nam dopomóż Bóg. Ze współczesnego zdjęcia bije miłość i siła. To się wbrew pozorom nie wyklucza. Bo dobra matka dziecko nakarmi, a jak świat im zagrozi, to i całemu światu przywali. Nie ma innej rady, siłaczki nadal w modzie.

Jak wygląda ten dzisiejszy świat, który przekazujemy następnym pokoleniom? Jak siedziby PiS i PO opakowane w czerń przez działaczy Greenpeace: głuche, ślepe, bezradne. Kolosy na końcówce sił witalnych, co tu dużo mówić. To właśnie zadyszkę słychać najbardziej. Żeby nie wiem, jakim atomem wygrażali politycy, jak skutecznie rozmontowywali sądy zwyczajni posłowie, na jak wielką skalę wprowadzali zamordyzm – widać, gdzie to wszystko zmierza. Do zamknięcia się w obrębie tego czarnego bunkra, z którego nic nie widać, więc dalej można udawać, że jest dobrze. Pozorować otwarcie i empatię, ale gierki toczone są tylko po to, żeby się załapać na władzę i zyski. Widać to w drgawkach Trumpa (druga część kadencji) i w wygibasach naszych polityków, którzy za wszelką cenę chcą wejść do Parlamentu Europejskiego. Do tego stopnia, że głuchną na to, czego chcą wyborcy.

Polityka 21.2019 (3211) z dnia 21.05.2019; Felietony; s. 102
Reklama