Jan Wróbel tym razem nie kluczy („Dziennik Gazeta Polska”): „Parlamentarzyści, którzy domagają się teraz podwyższenia kar za pedofilię, zachowują się niczym polityczna hołota. Wiem, brzydko tak mówić, ale oceniam tylko pracę [posłów] (…). Jednak ich polityczna reakcja na falę oburzenia, jakie wywołał film [Sekielskich], jest z gruntu zakłamana i szkodliwa. Pisowcy, przejęci notowaniami wyborczymi, próbują zakłamać problem dla własnych korzyści, z krzywdą dla sprawiedliwości: Kościoła »trzeba bronić«, a co do pedofilii, to zawiodło prawo, które… Nie, proszę was.