Szczyt naiwności? Twierdzenie, że wysoka frekwencja w wyborach do Parlamentu Europejskiego w skali całej Unii – 51 proc. wobec 43 pięć lat temu – to efekt rosnącej świadomości i wiedzy Europejczyków o mechanizmach działania Brukseli. Według badań te się nie zmieniły. Natomiast rumieńców nabrała polityka wewnątrz państw członkowskich, od Wielkiej Brytanii, poprzez Niemcy, Włochy, na Polsce kończąc.
W Niemczech po eurowyborach może upaść rząd. Nie będzie zaskoczeniem, jeśli socjaldemokraci uznają, że sojusz z chadekami zbyt wiele ich kosztuje – pierwszy raz w historii SPD jest na trzecim miejscu z marnym wynikiem 16 proc.