Kraj

Z ostatniej strony

Polityka i obyczaje

Polityka

Politolog Jarosław Flis wyjaśnia w „Dzienniku Gazecie Prawnej”: „Kukiz to jeden z przejawów tzw. TUP, Tymczasowego Ugrupowania Protestu. Czasem wzmaga się on w środowiskach wiejskich i mamy Samoobronę, czasem pośród inteligencji i mamy Nowoczesną, czasem jest to mniej jednorodne, więc pojawia się Palikot albo w innej konfiguracji Kukiz. Można tupać na nutę techno, na ludowo, na rockowo, w rytm antyklerykalny etc. Przy każdych wyborach coś innego ludzi wkurza. (…) I nagle gdzieś dochodzi do kondensacji, jak przy porannej mgle. Nigdy to jednak nie jest trwałe”.

Ludwik Dorn w „Rzeczpospolitej” o kiełbasie wyborczej doprawianej lękami: „PiS miał masarnię, którą wytoczył, ale jednocześnie zaproponował koncepcję zagrożonej przez świat zewnętrzny wspólnoty narodowej i ustanowił siebie, z Jarosławem Kaczyńskim na czele, defensor patriae, psem obronnym, który chroni Polaków przed złymi ludźmi i złowrogimi siłami, z którymi sprzymierzona jest opozycja. Nie mówię o relacji tego przesłania do rzeczywistości, ale jest ono spójne i ma moc perswazyjną. (…) To przesłanie formatuje na polityczne potrzeby PiS lęki i neurozy, które (…) podskórnie przenikają znaczną część polskiego społeczeństwa”.

Z kolei w „Polska. The Times” Marek Kręskawiec wytyka opozycji: „zaprawione w kreowaniu swego wizerunku elity przegrywają po raz kolejny z partią dość mało wyrazistego lidera. Bo wszystko o Jarosławie Kaczyńskim można powiedzieć, ale nie to, że ma jakąś wybitną hollywoodzką charyzmę, a jego przemowy skrzą się od głębi analiz oraz błyskotliwych bon motów, które naród pamięta miesiącami. To raczej solidna przeciętność, poparta pracowitością i sprytem.

Polityka 24.2019 (3214) z dnia 11.06.2019; Felietony; s. 106
Oryginalny tytuł tekstu: "Z ostatniej strony"
Reklama