Z korespondencji Falenty przebija niezgoda na własny los i mocna zapowiedź wyciągnięcia konsekwencji.
W obliczu słabości polityków za pokonanie PiS zabrali się ludzie innych zawodów. Reżyser Patryk Vega kończy właśnie film „Polityka”, który w jesiennych wyborach ma przechylić szalę zwycięstwa na korzyść przeciwników partii rządzącej. Sprawa wygląda bardzo groźnie, bo wiemy, że w filmach Vegi nawet żarty są takie, że strach się śmiać. W „Polityce” ma m.in. wystąpić postać inspirowana osobą posłanki Pawłowicz, dlatego nie dziwię się, że władza wpadła w panikę i przechwyciła scenariusz filmu, żeby zorientować się, o co w nim chodzi i móc przygotować się na najgorsze.
Polityka
25.2019
(3215) z dnia 17.06.2019;
Felietony;
s. 4
Oryginalny tytuł tekstu: "Falenta i metafizyczne dreszcze"