Forum jest znacznie bardziej kameralne niż gigantyczny spęd partii rządzącej – nie ma kilku tysięcy, lecz kilkuset uczestników, mniej jest paneli, za to więcej dyskusji.
Wrażenia z pierwszego dnia? Forum rozgrywa się jakby na dwóch płaszczyznach. Tej programowej – PO szuka pomysłów, co zrobić w gospodarce, polityce zagranicznej, jak zwiększyć rolę kobiet (Grzegorz Schetyna obiecał parytet płci na listach wyborczych), jak poprawić dolę emerytów, jak włączyć młodych w życie publiczne.
Druga płaszczyzna, nieco bardziej rozgrzewająca kuluary, była stricte polityczna. Równolegle z forum toczą się bowiem coraz trudniejsze i budzące narastającą złość działaczy Platformy rozmowy z PSL.
Czytaj także: PSL – kluczowi obrotowi
Schetyna nie zamyka drzwi przed PSL ani SLD
Dał temu wyraz Schetyna w swoim przemówieniu, w którym ostro zaatakował ludowców. To do nich skierowane były słowa lidera PO: „Czas partyjnych gier już minął. Nigdy nie zgodzę się na wprowadzenie do Koalicji Obywatelskiej polityki transakcyjnej. Jeśli dla kogoś różnica między Koalicją Obywatelską a partią rządzącą dzisiaj polega tylko na tym, ile od kogo można dostać stołków, to nie mamy o czym rozmawiać. Jeżeli ktoś rozumuje jedynie na zasadzie, kto da więcej, to do nas nie pasuje”. A w kuluarach można było usłyszeć, że pierwotna wersja przemówienia była jeszcze mocniejsza.
Schetyna ogłosił też, że do wyborów jego partia idzie jako Koalicja Obywatelska, i zadeklarował, że znajdzie się w niej miejsce dla konserwatystów i lewicy – od byłego wiceszefa PiS Kazimierza Ujazdowskiego po lewicową Barbarę Nowacką. Później precyzował, że nie oznacza to zamknięcia drzwi przed PSL i SLD, a ostateczną decyzję zarząd PO podejmie w przyszłą środę.
W nieoficjalnych rozmowach politycy Platformy przyznawali, że sami gubią się w tym, co robi PSL – czy stawianie wygórowanych żądań ma wywrócić koalicję, czy jest jedynie taktyką negocjacyjną? Czy PSL zaczyna myśleć o koalicji z PiS (szwarccharakterem miałby być tu Artur Balazs, zapomniany nieco, ale aktywny na zapleczu były minister rolnictwa z rządu AWS-UW, mający dobre kontakty zarówno w PSL, jak i PiS), czy też jedynie chce wyrzucić z sojuszu z PO lewicę.
Politycy PO nie są też zgodni, co robić w razie fiaska rozmów z PSL – czy startować z SLD, czy samodzielnie.
Czytaj więcej: Co dalej z SLD? Dwugłos
Dobre przemówienie Schetyny
Niezależnie od tych problemów PO z warszawskiej imprezy wysłała swoim zwolennikom komunikat nieco bardziej pocieszający niż te, które słała w minionych miesiącach i latach. Trochę życia zagościło w największej partii opozycyjnej, a jej lider wygłosił dobre retorycznie przemówienie. Schetyna uderzył się w piersi (a ściślej – w piersi ówczesnego premiera Donalda Tuska), mówiąc, że podniesienie wieku emerytalnego było błędem. Obiecał jednoznacznie, że programy socjalne PiS, w tym 500 plus, zostaną utrzymane.
Skrytykował rządzących za osłabienie państwa, za politykę uderzającą w budżetówkę, za marazm w inwestycjach, za drożyznę, za sytuację w ochronie zdrowia. Schetyna zwrócił też uwagę na problem smogu. „Polacy chorują, rozwój dzieci jest zagrożony, a co robi władza? Pozwala sprowadzać bez opamiętania rosyjski węgiel. I zrobiła z naszego kraju wielkiego importera śmieci. W Polsce robi się czarno od dymu z płonących niemieckich śmieci i rosyjskiego węgla. Jarosław Kaczyński straszył kiedyś niemiecko-rosyjskim kondominium. No to mamy dziś kondominium trucicieli” – mówił przewodniczący PO.
Schetyna nie powiedział, jaką receptę proponuje na te problemy jego partia – być może zrobi to w wystąpieniu sobotnim. Politycy PO mówią o „szóstce Schetyny” – odpowiedzi na „piątkę Kaczyńskiego”.
Na imprezie w Pałacu Kultury widać było wyraźnie, kto jest na fali w PO. Od fanów i fanek nie mógł się opędzić europoseł Bartosz Arłukowicz, wywiadu za wywiadem udzielał Borys Budka, dużą popularnością cieszy się szef sztabu Krzysztof Brejza. Poza znanymi politykami PO na forum przyjechali m.in. Nowacka, Paweł Kowal (być może wystartuje w wyborach), Katarzyna Lubnauer. Zauważalni byli także Jacek Rostowski i Stanisław Gawłowski, którzy nadają Platformie, powiedzmy, umiarkowanie świeży wizerunek.
Warto wreszcie odnotować, że – być może to wina wakacji – zgromadzenie znanych z telewizji polityków nie zrobiło specjalnego wrażenia na setkach turystów stojących w kolejce do windy na 30. piętro Pałacu Kultury. Ale i nikogo nie interesowała dwuosobowa demonstracja przeciwników PO, stojących przed Pałacem z oskarżycielskimi hasłami.