Wbrew krążącym w sieci informacjom funkcjonariusze Straży Marszałkowskiej nie zostali z automatu uznani za tzw. weteranów misji poza granicami kraju. Nie wprowadzono żadnej zmiany do artykułu 2. ustawy o weteranach, który to określa.
Gdzie dopisano strażników?
Straż Marszałkowska została za to w dwóch miejscach dodana do katalogu podmiotów wypłacających renty inwalidzkie i emerytury. Strażników dopisano do listy 10 innych służb mundurowych, które posiadają odrębny system zaopatrzenia społecznego. Dlaczego? Bo 13 kwietnia 2018 r. przyjęto nową ustawę o Straży Marszałkowskiej, która zmienia jej status i określa ją jako uzbrojoną formację mundurową.
Według posłów PiS korekta miała charakter techniczny, uzupełniający lukę w ustawach rentowej i emerytalnej dla służb mundurowych. A zamieszanie najprawdopodobniej wzięło się z tego fragmentu wystąpienia przewodniczącego komisji obrony Michała Jacha: „Ważna jest również szósta poprawka, która do kategorii weteranów dołącza funkcjonariuszy Straży Marszałkowskiej”. Dziś Jach sam przyznaje, że mógł się jaśniej wyrazić. To jedno zdanie zostało natychmiast powielone w mediach społecznościowych.
„Przedstawiciele partii rządzącej poczuli się tak pewnie, że w głosowaniu uznali służby im podległe za Weteranów Działań Poza Granicami Państwa” – napisał wiceprezes Zrzeszenia Weteranów Działań Poza Granicami Państwa, jednej z kilku organizacji skupiających środowisko „misjonarzy”. Ale to nieprawda.
Straż Marszałkowska zgodnie z ustawą jest „formacją wykonującą zadania w zakresie ochrony Sejmu i Senatu”. Jej funkcjonariusze pełnią obowiązki w obiektach parlamentu, w ustawie nie ma nic o wysyłaniu ich za granicę.
Czytaj też: