Kraj

Moment zero

Marek Kuchciński i Jarosław Kaczyński Marek Kuchciński i Jarosław Kaczyński Forum
PiS w tej kampanii nie epatuje jakąś nową wersją IV RP, wizją przyszłego państwa – tu wystarczają komunały.

Ujawniona trochę przypadkiem sprawa nadużycia przez marszałka Sejmu prawa do służbowych lotów rozkręciła się bardzo niepomyślnie dla obozu władzy (sporo o tym piszemy w artykule pt. „PiSancjum”). Tematu nie udało się zneutralizować ani wielokrotnym demonstrowaniem przez media narodowe fotografii premiera Donalda Tuska z rodziną na pokładzie służbowego samolotu, ani wymuszoną wpłatą datku-mandatu na cele charytatywne. Tu już dawno przestało chodzić o to, że marszałek podrzucił bliskich do Rzeszowa – opozycja słusznie eksponuje skalę prywaty, nadużywanie specjalnego statusu HEAD, a przede wszystkim milczenie marszałka i kłamstwa jego urzędników. W tym nasza „Airgate” zaczyna przypominać matkę wszystkich politycznych afer, słynną Watergate. Tam też zaczęło się od banału, włamania jakichś gości do jednego z partyjnych biur. To, co pogrążyło prezydenta Richarda Nixona, to próby tuszowania wpadki, kolejne fałszywe oświadczenia, nakręcające się spirale kłamstw, a przede wszystkim wyłaniający się pomału obraz skrajnego zepsucia i cynizmu władzy.

Niekompetencja Marka Kuchcińskiego jako marszałka Sejmu nigdy dotąd nie była niebezpieczna dla PiS. Nie drażniły też dygnitarskie upodobania Kuchcińskiego, bo „suweren” – jak nazywamy zdeklarowanych wyborców PiS – toleruje, nawet chyba lubi, kiedy „władza jest władzą”, towarzyszy jej pewien splendor, luksus, uroczysty dystans. Kłopotem stało się narzucenie przez tabloidy interpretacji, że marszałek przeholował, „wożąc się za nasze miliony”. W kampanii PiS chce odtworzyć wizerunek z 2015 r.: partii skromnych patriotów zatroskanych o dobrobyt i bezpieczeństwo Polaków.

Polityka 32.2019 (3222) z dnia 06.08.2019; Przypisy Naczelnego; s. 7
Reklama