„Kogut symbolizuje zdradę i fałszywość! Uważajcie, bo wasze dzieci też to robiły i brały w tym udział” – grzmiał i straszył z ambony proboszcz małopolskiego Pcimia. Miał na myśli mural, który wymalowali uczniowie miejscowej szkoły w ramach warsztatów służących promowaniu tradycji regionalnej, a przy okazji przedstawieniu założeń street artu oraz zasad legalności wykonywania graffiti w miejscach publicznych.
Czytaj też: „Religia staje się uzasadnieniem aktów agresji”. Nauczyciele piszą do prymasa
Proboszcz wietrzy spisek
Zajęcia prowadził Dariusz Paczkowski, twórca nie tylko cenionych murali, ale i animator wielu akcji publicznych o rozmaitej prospołecznej tematyce, poświęconych prawom człowieka: niepełnosprawnych, kobiet, mniejszości etnicznych, ekologii, tolerancji, poszanowaniu historii. Fundacja Klamra, której jest prezesem, była wielokrotnie nagradzana i to przez nader rozmaite grona, urzędy i środowiska.
Efektem zajęć w szkole w Pcimiu było m.in. wykonanie na murze przy ulicy barwnego graffiti ze słowem „gościnność” oraz symbolami wsi: kłosami zbóż, chabrami, żukami i kogutem o piórach w różnych kolorach. Wedle samych dzieci malunek ma zachęcać do odwiedzenia ich leżącej tuż przy Zakopiance miejscowości.
Proboszcz wietrzy jednak spisek. Zauważa (znowu z ambony), że „projekt wykonywała fundacja popierająca LGBT, prawa kobiet do aborcji”. Nie pomagają wyjaśnienia pomysłodawców inicjatywy dotyczące idei przedsięwzięcia, przebiegu warsztatów, profesjonalizmu fundacji, a wreszcie bogactwa znaczeniowego symbolu koguta w kulturze i sztuce.