Społeczeństwo

„Religia staje się uzasadnieniem aktów agresji”. Nauczyciele piszą do prymasa

Prymas Polski Wojciech Polak Prymas Polski Wojciech Polak Paweł Małecki / Agencja Gazeta
„Dlaczego napisaliśmy ten list? Bo chcemy przerwać spiralę nienawiści” – argumentują autorzy. Bezpośrednim impulsem była wypowiedź abp. Marka Jędraszewskiego, który mówił o „tęczowej zarazie”.

„Oczekujemy stanowczego głosu Kościoła odcinającego się od szerzących pogardę wypowiedzi hierarchów kościelnych, duchownych i ekspertów powołujących się na nauczanie Kościoła. Pragniemy również uznania autonomii szkoły w procesie wychowawczym, z poszanowaniem głosu rodziców, analogicznie do autonomii zagwarantowanej dla szkolnej katechezy” – piszą nauczyciele w liście do prymasa abp. Wojciecha Polaka.

List został zainicjowany przez grupę „Protest z Wykrzyknikiem”, która powstała na fali sprzeciwu nauczycieli wobec zmian w systemie edukacji i odegrała ważną rolę w czasie wiosennego strajku w szkołach (jej fanpage śledzi 34 tys. osób). Podpisali się pod nim członkowie innych grup i ruchów (m.in. „My, nauczyciele”, „NIE dla chaosu w szkole”, „Obywatele dla Edukacji”, „Superbelfrzy RP”), a także środowiskowe autorytety, takie jak Krystyna Starczewska, założycielka „Bednarskiej”, wielu laureatów tytułu „Nauczyciel Roku” i innych nagród, pedagodzy, którzy wyrośli w ostatnim czasie na medialne gwiazdy, ale i ci pracujący z dala od świateł reflektorów.

Adam Szostkiewicz: Kolejna szarża metropolity Jędraszewskiego

Kościół o „zalewie profanacji” w szkołach

„Dlaczego napisaliśmy ten list? Bo chcemy przerwać spiralę nienawiści. Bo szukamy osób i instytucji, które mają moc powstrzymania nienawistnych słów. Od nich już tylko krok do czynów. Kościół katolicki w Polsce jest instytucją o przemożnym wpływie na społeczeństwo, a Ksiądz Prymas osobą, która może pomóc wyraźnie zakreślić granicę dobra i zła” – argumentują autorzy. Bezpośrednim impulsem do wystąpienia była wypowiedź abp. Marka Jędraszewskiego, który w kazaniu podczas mszy z okazji 75. rocznicy powstania warszawskiego mówił o „tęczowej zarazie”, nawiązując do aktywności środowisk LGBT.

Nauczyciele podkreślają, że wystąpienie hierarchy to ciąg wyraźnej serii. Przypominają m.in. zawarty w zaleceniach Kurii Metropolitalnej Szczecińsko-Kamieńskiej załącznik dla rodziców – oświadczenie niezgody na uczestnictwo dziecka w organizowanych przez szkołę zajęciach uczących postaw tolerancji i pokazujących różnorodność. Zauważają też oskarżenia zawarte w oświadczeniu Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Świeckich: „Niepokoi zachowanie wielu nauczycieli wobec dzieci i młodzieży”, którzy „z godną napiętnowania beztroską zadają podczas lekcji gwałt poczuciu przyzwoitości i intymności swych niepełnoletnich uczniów”, a także wystąpienie bp. Edwarda Frankowskiego na Jasnej Górze, który piętnował rzekomy „zalew profanacji, bezczeszczenia świętości” idący przez szkoły i przedszkola.

Piotr Pytlakowski: W Polsce narasta atmosfera przedpogromowa

Nienawiść jako obrona chrześcijaństwa

„Nie potrafimy zrozumieć, dlaczego Kościół ostrzega rodziców przed zajęciami przeciwdziałającymi przemocy i uczącymi tolerancji. Obawiamy się, że jątrzące słowa i działania, zgodnie z zapowiedzianym przez biskupa Frankowskiego »czasem walki«, przenoszą na grunt szkoły podziały ideologiczne” – podkreślają. Zdaniem autorów przemoc w Białymstoku wobec uczestników Marszu Równości to jedna z konsekwencji postawy przyjętej przez przedstawicieli Kościoła. Nauczyciele zauważają, że choć rzecznik Konferencji Episkopatu Polski wyraził „jednoznaczną dezaprobatę wobec aktów agresji”, nie można zapomnieć o postawie abp. Tadeusza Wojdy nawołującego do czynnego sprzeciwu wobec planowanej legalnej demonstracji.

Słowa abp. Jędraszewskiego o „tęczowej zarazie” nauczyciele podpisani pod listem oceniają jako przejaw stygmatyzacji i dehumanizacji osób, których przyrodzoną godność należy uszanować nie tylko zgodnie z duchem praw człowieka, ale i nauki społecznej Kościoła. „Nienawiść, najpierw werbalna, uzyskuje akceptację i przedstawiana jest jako obrona chrześcijaństwa. Religia staje się uzasadnieniem aktów agresji” – alarmują.

Jan Hartman: Niech Białystok będzie przestrogą

Chrześcijańskie hasła na sztandarach

„Szansą na przywrócenie pokoju społecznego jest edukacja przeciwdziałająca dyskryminacji i wykluczeniu kogokolwiek ze wspólnoty. Wierzymy, że Kościół w Polsce w imię godności każdej osoby może być sojusznikiem tych dążeń. Apelujemy też z całą mocą o powstrzymanie się od ingerencji w społeczną aktywność grup zabiegających o swoje prawa. Apelujemy o zobowiązanie do tego każdego duchownego oraz każdej osoby pozostającej w strukturalnej podległości wobec władzy zwierzchniej Kościoła. Chcemy usłyszeć wezwanie do powściągliwości wszystkich wiernych, a także grup, organizacji i instytucji działających w imieniu Kościoła. Wzywamy też do czytelnego odcięcia się od grup, formacji i instytucji, które niosą na ustach i sztandarach chrześcijańskie hasła i symbole, działając jednocześnie w jawnej sprzeczności z zasadami i wartościami, które głosi Kościół katolicki. Apelujemy o postawy i czyny spójne z kierunkiem wyznaczanym przez zwierzchnika Kościoła, papieża Franciszka” – kończą autorzy listu.

Zobacz także: Jak narodowcy upamiętnili powstanie warszawskie

Pora, by Kościół zabrał głos i się odciął

Prymas Polski abp Wojciech Polak publicznie zabrał głos wczoraj. Na Jasnej Górze w kazaniu na zakończenie pieszej pielgrzymki archidiecezji gnieźnieńskiej mówił o duchowym sensie pielgrzymowania. Homilia miała wydźwięk ściśle religijny, bez odniesień do sytuacji politycznej. W normalnych warunkach takich właśnie wystąpień należałoby oczekiwać od duchownego.

Tyle że gdy ostre nienawistne tezy wygłaszają inni polscy hierarchowie, warunki przestają być normalne. W tonie podobnym do abp. Jędraszewskiego w ostatnich dniach wypowiadał się m.in. biskup pomocniczy diecezji płockiej Mirosław Milewski („Maryjo, ocal ludzi młodych, aby nie dali się uwieść modnym hasłom o wolności i tolerancji, które tak naprawdę prowadzą do zniewolenia i deprawacji. Ocal przed naporem półnagich ludzi na ulicach polskich miast, którzy pod hasłami o równości płci przekonują, że płeć można sobie wybrać czy zmienić w dowolnym momencie” – mówił, również wczoraj, na uroczystości święcenia obrazu Matki Bożej Śnieżnej). Metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga w „Słowie okolicznościowym na niedzielę 4 sierpnia” pisał: „Jest to radykalne przeciwstawienie: Droga Bożej Prawdy przeciwko drodze zwykłego, pogańskiego bezbożnictwa”.

Godność prymasa Polski sprawowana przez abp. Polaka jest honorowa (według statutu KEP zachowuje on „honorowe pierwszeństwo wśród biskupów polskich”). Prymas jest także członkiem Rady Stałej KEP, która m.in. może zająć stanowisko w sprawach publicznych, kiedy tego wymaga dobro Kościoła albo konkretne potrzeby wiernych. Ale członkiem Rady jest również abp Jędraszewski. List nauczycieli został także skierowany do wiadomości nuncjusza papieskiego.

Pełna treść listu: tutaj »

Czytaj także: Białostocki test Kościoła

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Gra o tron u Zygmunta Solorza. Co dalej z Polsatem i całym jego imperium, kto tu walczy i o co

Gdyby Zygmunt Solorz postanowił po prostu wydziedziczyć troje swoich dzieci, a majątek przekazać nowej żonie, byłaby to prywatna sprawa rodziny. Ale sukcesja dotyczy całego imperium Solorza, awantura w rodzinie może je pogrążyć. Może mieć też skutki polityczne.

Joanna Solska
03.10.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną