Donald Trump miał w Warszawie faktycznie rozpocząć kampanię PiS przed październikowymi wyborami. Do czego jeszcze potrzebni są nam Amerykanie?
Nie ulega wątpliwości, że gesty grają w polityce ważną rolę. Ale w polskiej polityce zagranicznej ich znaczenie sięgnęło absurdu. Wystarczy wspomnieć zachwyty nad (domniemaną) wiedzą historyczną Trumpa po jego wystąpieniu na placu Krasińskich w 2017 r., co miało świadczyć o znaczeniu Polski w Białym Domu. Teraz wahadło wychyliło się w drugą stronę – Polska podobno została upokorzona, bo Trump, odwoławszy pod tym pretekstem wizytę w Warszawie, zamiast walczyć z huraganem – tak jak Morawiecki z powodzią – grał w golfa.
Polityka
36.2019
(3226) z dnia 03.09.2019;
Temat tygodnia;
s. 11
Oryginalny tytuł tekstu: "GESTY i fakty"