Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Dyscyplinarki u Ziobry: za antysemickie wpisy nie, ale za krytykę reform PiS już tak

Sędzia Jarosław Dudzicz Sędzia Jarosław Dudzicz Adam Stępień / Agencja Gazeta
Minister sprawiedliwości milczy na temat prominentnego sędziego, który publicznie nazwał naród żydowski „podłym i parszywym”. Mimo że sprawa wywołała już reakcję ambasady Izraela, milczą też rzecznicy dyscyplinarni od Ziobry.

Miała być sanacja postępowań dyscyplinarnych. Zbigniew Ziobro piętnował dziesiątki razy sędziego, który ukradł część do wiertarki i nie został należycie ukarany. I innego, który w mediach społecznościowych porównał Jarosława Kaczyńskiego do Hitlera, choć natychmiast przeprosił.

Antysemickie wpisy sędziego Dudzicza

Sędzia Jarosław Dudzicz, członek neo-KRS awansowany za „dobrej zmiany” i jeden z bohaterów afery hejterskiej, od 2015 r. jest podmiotem postępowania prokuratorskiego w sprawie antysemickiego wpisu („Podły, parszywy naród, nic im się nie należy”) na forum internetowym. Nie jest podejrzany, bo ma sędziowski immunitet i nie mogło dojść do postawienia zarzutów bez jego uchylenia. Prokuratura nie wystąpiła o to do sądu dyscyplinarnego. Ale też nie umorzyła sprawy. Prowadzi ją wydział spraw wewnętrznych stworzony przez Ziobrę w Prokuraturze Krajowej specjalnie do ścigania sędziów i prokuratorów.

W sierpniu 2015 r. pod artykułem „Dziennika Gazety Prawnej” o roszczeniach Światowego Kongresu Żydów do poszukiwanego wtedy pod Wałbrzychem „złotego pociągu” z konta „jorry123” napisano o „parszywym narodzie”. Że pod nickiem kryje się Dudzicz – wówczas sędzia Sądu Rejonowego w Słubicach – ustalili prokuratorzy Prokuratury Rejonowej Wrocław-Stare Miasto po zawiadomieniu mieszkanki Wrocławia.

Dudzicz „nie przypomina sobie” takiego wpisu. Było to jeszcze za niezależnej prokuratury Andrzeja Seremeta. Potem sprawę przekazano do Prokuratury Krajowej. A Dudzicz zaczął robić karierę. W listopadzie 2017 r.

Reklama