Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Ułameczek

Pisowscy właściciele państwa, tak prezes, jak i premier, po wyborach rzadko pozwalają dać się zobaczyć.

Upiorną tego roku mamy naszą piękną złotą jesień. Głódzie, Banasie, farma trolli wspierająca propagandowe fałszerstwa, które TVP traktuje jako misję… W dodatku zatrudniała ona niepełnosprawnych, by mieć państwowe dotacje i taniej oferować swoje nikczemne usługi. Choćby hejt na Owsiaka czy prezydenta Adamowicza. Zanurzeni w tym konfesyjno-nowogrodzkim grzęzawisku, czekamy już chyba tylko na wiadomość, że nawet głosować w wyborach nie umiemy i dopiero PiS musi po nas poprawiać. Nie tylko po nas zresztą. Po UE też. Mam taki przykład: Uganda szykuje wprowadzenie kary śmierci dla osób LGBT. Parlament Europejski uchwalił w tej sprawie rezolucję wspierającą prześladowanych, którym już dziś grozi w tym kraju nawet dożywocie. Pisowscy europosłowie – Szydło, Jaki, Brudziński, Kempa i reszta – nie podnieśli ręki „za”. Nawet na myśl im nie przyszło, że swoją decyzją mogą wspierać zabijanie niewinnych ludzi. Niczym szyderstwo zabrzmiały więc słowa deputowanej Beaty Mazurek, że PiS nie głosował za rezolucją, ale „poparł zapis potępiający karę śmierci”. Jak poparł? Przecież nie było dwóch głosowań. Nasza biało-czerwona drużyna zademonstrowała po prostu w Brukseli swój niezłomny katolicyzm. Jego symbolem ma się też stać 11 listopada zaciśnięta pięść owinięta różańcem.

Pisowscy właściciele państwa, tak prezes, jak i premier, po wyborach rzadko pozwalają dać się zobaczyć. Ta skromność, psia kostka… Po politycznej scenie snują się wypuszczeni w nagłym zastępstwie specjaliści od odwracania kota ogonem. Na ich czele – posłowie Czarnecki, Karczewski i Jackowski, zawsze łapani w korytarzach. Na każde pytanie dziennikarzy najpierw robią szeroko otwarte oczy, to znaczy udają zdumionych. A potem leci tekst: nie wiem, nie słyszałem, jeszcze nie zdążyłem się zapoznać, nie dotarły do mnie dokumenty w tej sprawie.

Polityka 44.2019 (3234) z dnia 29.10.2019; Felietony; s. 97
Reklama