Najwyraźniej standardy demokracji trzeba teraz odzyskiwać cichaczem, żeby nikogo nie urazić i nie znudzić.
Początek nowych rządów PiS i znowu ludzie wyszli na ulice w obronie praworządności i niezawisłości sądów i sędziów, jak w 2015 r. Można to potraktować jako dobry kontekst do żywej ostatnio dyskusji: jak w nowej kadencji parlamentu ma się zachowywać opozycja. Czy ma być „wreszcie konstruktywna i merytoryczna”, czy znowu totalna, męcząca, będąca „tylko antyPiSem”, która próbuje wszystkich na siłę zainteresować „przywracaniem demokracji”. Jarosław Kaczyński jest zdecydowanie za tym pierwszym wariantem opozycyjności.
Polityka
49.2019
(3239) z dnia 03.12.2019;
Przy-Pisy Z-cy Red. Nacz.;
s. 9