Gdy w lipcu 2017 r. Andrzej Duda zawetował dwie ustawy sądowe – bo jego zdaniem dawały zbyt dużą władzę Zbigniewowi Ziobrze – z biura poselskiego pewnego polityka PiS zniknęły portrety głowy państwa. Była to demonstracja złości na prezydenta, który na moment postawił się macierzystej partii. Parę miesięcy później naczelny związanej z PiS „Gazety Polskiej” oznajmił, że na Dudę nie zagłosuje już nigdy, a jego zastępca wyzwał głowę państwa od „Komoruskiego–bis”.