Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Moja pacjentka

„To nie jest tak pięknie – ładnie, jak to przedstawia rząd. Jest ciężko. Wszystko jest wydzielane.” „To nie jest tak pięknie – ładnie, jak to przedstawia rząd. Jest ciężko. Wszystko jest wydzielane.” Polityka

Lekarz pracujący na oddziale intensywnej terapii w szpitalu jednoimiennym w centralnej Polsce mówi o codziennym dramacie w ochronie zdrowia.

Ile lat ma ta pacjentka?
35, młoda kobieta, ale ma bardzo zniszczone płuca. Zaraziła się koronawirusem od koleżanki, która wróciła z zagranicy. I akurat jej układ odpornościowy nie poradził sobie. Stan ciężki. Leży na intensywnej terapii pod respiratorem.

Poprawia się?
Nie, zobaczymy, co będzie dalej, ale może być źle.

Co ten wirus robi z człowiekiem?
Powoduje zapalenie płuc. To zapalenie płuc może mieć lekki przebieg, a może mieć przebieg średniociężki: kasłanie, gorączka. Przeleży pan w domu jak grypę. Ale może mieć przebieg ciężki.

I wtedy?
Generalnie to ten wirus niszczy płuca. W ciężkim przypadku trudno oddychać. Pacjent musi trafić do szpitala, trzeba mu podać tlen i lekarstwa. Skrajny przypadek jest wtedy, gdy dochodzi do ostrej niewydolności oddechowej.

Tak jak u tej pani?
Tak, wtedy taki pacjent trafia do nas, do anestezjologów na OIOM. Musi być podłączony do respiratora, bo nie poradzi sobie z oddychaniem.

A gdy nie ma respiratora?
To się człowiek dusi. Bez respiratora okres przeżycia jest bardzo krótki, czasem ledwie kilka godzin. Tak to jest. Teraz na respiratorach mamy pięciu pacjentów. I całe szczęście. Jak ich przybędzie, zrobi się dramat.

Ile respiratorów jest w szpitalu?
40–50.

To sporo.
To złudzenie. Tych pięciu pacjentów podłączonych jest do dobrej klasy sprzętu. Takich nowoczesnych maszyn mamy 15. Inne dostarczone nam z zewnątrz nie nadają się do wentylacji ciężko chorych.

Polityka 15.2020 (3256) z dnia 07.04.2020; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 7
Reklama