Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Agencja politycznych zapasów

Agencja Rezerw Materiałowych została powołana po to, by „gromadzić zapasy strategiczne, pozwalające państwu sprawnie funkcjonować w razie kryzysu”. Obecny rząd poległ już na samej definicji słowa „kryzys”. Od pięciu lat „kryzysem” jest dla niego niezadowolenie górników z faktu, że nie mogą sprzedać węgla złej jakości. Zatem już w grudniu 2015 r. głównym zapasem strategicznym, na który rząd przekazał Agencji 380 mln zł, stał się zalegający na zwałach węgiel. Dzięki ARM nie była to pomoc publiczna dla Polskiej Grupy Górniczej, ale tzw. zakup strategiczny. Ten manewr rząd PiS powtarzał każdego roku. „Gazeta Wyborcza” wykryła, że także pod koniec 2019 r. i na początku obecnego roku, gdy pandemia zaczęła zbliżać się do Europy, Agencja – zamiast szybko kupować maseczki, kombinezony czy respiratory – dalej wydawała publiczne pieniądze na węgiel. Jak brakowało, rząd dawał dotacje. Nie musząc się z tego społeczeństwu tłumaczyć, ponieważ zakupy strategiczne są objęte tajemnicą państwową.

Obecnie rządzący polegli też na przewidywaniu zagrożeń związanych z nadchodzącym kryzysem. Kiedyś zajmowało się tym Rządowe Centrum Studiów Strategicznych, ale zostało zlikwidowane. W przypadku koronawirusa to Agencja Wywiadu, na trzy miesiące przed pojawieniem się COVID-19, ostrzegła, że epidemia może być groźna i trzeba się do niej przygotować. ARM się tym nie przejęła; co gorsza, nie przejął się też rząd. I wprowadzał w błąd opinię publiczną. 24 lutego minister Szumowski przekonywał, że ARM „jest wyposażona we wszystkie środki ochrony osobistej i leki na wypadek jakiejkolwiek epidemii”. Nie była. Mimo to 2 marca premier znów zapewniał posłów, że jesteśmy na wirusa przygotowani – tymczasem pierwszy przetarg na maseczki, kombinezony i inne środki ochrony osobistej był dopiero w trakcie.

Polityka 15.2020 (3256) z dnia 07.04.2020; Komentarze; s. 8
Reklama