Najnowszy film Jana Komasy „Sala samobójców. Hejter” zdobył nagrodę za najlepszy międzynarodowy film fabularny na nowojorskim Tribeca Film Festival – jednym z najważniejszych przeglądów niezależnego kina w USA; w tym roku organizowanym online. To sytuacja bez precedensu. „Hejter” jest pierwszym i jedynym jak dotąd polskim filmem, któremu udało się znaleźć w głównym konkursie tej prestiżowej imprezy i od razu ją wygrać. I to niespełna dwa miesiące po nominacji do Oscara za poprzedni film Komasy – „Boże Ciało”.
„Hejter” został wyprodukowany z prywatnych pieniędzy (bez wsparcia PISF) z inicjatywy Wojciecha Kabarowskiego i Jerzego Kapuścińskiego, którzy, dostrzegając narastające zagrożenie fake newsami i manipulacją w sieci, zebrali budżet i namówili reżysera oraz scenarzystę Mateusza Pacewicza, by nakręcić na ten temat film. Jury pod przewodnictwem brytyjskiego reżysera Danny’ego Boyle’a („Trainspotting”, „Slumdog”) uznało „Hejtera” za rewelację, chwaląc jego bardzo aktualną wymowę, artystyczną wyrazistość i zaangażowanie polityczne. „Czym Nixon i Watergate byli dla Coppoli, gdy kręcił »Rozmowę«, tym Facebook i fake newsy są dla twórcy »Hejtera«” – napisał w liście gratulacyjnym Boyle. Inny członek jury, wybitny aktor amerykański William Hurt, nazwał film inspirującym, wnikliwym, istotnym i moralnie potężnym, zwracając uwagę, że o jego sile przesądza szczególny rodzaj empatii, która jest autentycznym wyrazem sumienia artystów. Wygrana w Tribece to szansa na drugie życie dla filmu, który mimo entuzjastycznych recenzji i znakomitej frekwencji podczas weekendu otwarcia zszedł z ekranów niespełna tydzień po premierze, stając się symbolem problemów, jakie przeżywa cała branża w obliczu epidemii.