Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Władza dla klaunów

Prof. Jan Pakulski o tym, jak polityków zastępują celebryci

„Nie jest łatwo samemu być zarazem klaunem i mesjaszem – jak Trump, Johnson, kiedyś Berlusconi”. „Nie jest łatwo samemu być zarazem klaunem i mesjaszem – jak Trump, Johnson, kiedyś Berlusconi”. Max Skorwider
Prof. Jan Pakulski, socjolog polityki, badacz elit rządzących, o demokracji liderów i zacierającej się granicy między polityką a przemysłem rozrywki.
„Trump jest dla USA tak wielkim zagrożeniem właśnie dlatego, że nie ma żadnych politycznych doświadczeń”.Leah Millis/Reuters/Forum „Trump jest dla USA tak wielkim zagrożeniem właśnie dlatego, że nie ma żadnych politycznych doświadczeń”.

JACEK ŻAKOWSKI: – Kto nas z tego wyciągnie?
JAN PAKULSKI: – Zależy kogo i z czego?

Polskę, Unię, świat – z kryzysu sanitarnego, ekonomicznego, politycznego, humanitarnego, międzynarodowego.
Dobrzy liderzy dadzą radę przeprowadzić część państw przez to względnie małym kosztem. Niekompetentni zniszczą swoje kraje.

Gdzie pan widzi liderów, którzy dają radę?
W Nowej Zelandii, w Australii, na Tajwanie, w Singapurze. A bliżej Polski – w Niemczech i w Słowacji.

W Słowacji?
Od kiedy Słowacy pozbyli się Fico, zaczęli lepiej niż Polska radzić sobie z wieloma sprawami. Mają, jak Australia czy Tajwan, około 5 śmiertelnych ofiar na milion mieszkańców i epidemia praktycznie już u nich wygasła. A Polska ma około 25 śmiertelnych ofiar na milion i epidemia nie gaśnie. Mimo potwornie kosztownego zamknięcia przez rząd wszystkiego.

To jest zasługa liderów?
Różne czynniki grają oczywiście rolę, ale kiedy się porównuje kraje na podobnym poziomie rozwoju, doskonale widać, że jakość przywództwa jest teraz sprawą życia i śmierci. Węgry, gdzie epidemia jest w podobnej fazie jak w Słowacji, mają dziesięć razy więcej zgonów na milion mieszkańców. Podobnie kiedy się porównuje najbogatsze kraje, gdzie zgonów jest znacznie więcej niż w Europie Wschodniej między innymi dlatego, że większa jest długość życia. We Włoszech, gdzie epidemia wygasa, jest ponad 500 ofiar na milion mieszkańców. Tyle co w Wielkiej Brytanii, gdzie wciąż nie widać, by epidemia słabła. A Niemcy mają tę fazę epidemii praktycznie za sobą i niespełna 100 ofiar na milion. Dobrze widoczny jest związek z mierzoną przez politologów jakością przywództwa. Ale wszystkie te liczby mogły być dużo niższe, gdyby rządy się mniej zagapiły.

Polityka 22.2020 (3263) z dnia 26.05.2020; Rozmowa Polityki; s. 21
Oryginalny tytuł tekstu: "Władza dla klaunów"
Reklama