Sprawa może wydawać się skomplikowana i wiele osób ma wątpliwości: co jeśli wezmą zaświadczenie na pierwszą turę, ale zrezygnują z wyjazdu – gdzie wówczas głosują? A jeśli dostaną zaświadczenie na pierwszą turę, to czy w drugiej, już po powrocie z urlopu, będą mogli głosować u siebie? Czy można wziąć zaświadczenie tylko na drugą turę? Wyjaśniamy.
Zaświadczenie o prawie do głosowania – na jedną czy dwie tury?
Jeśli ktoś już dziś wie, że 28 czerwca nie będzie go w miejscu zameldowania (lub tam, gdzie jest dopisany na stałe do rejestru wyborców), powinien złożyć wniosek do swojego urzędu gminy o zaświadczenie o prawie do głosowania. Można to zrobić pisemnie, telefaksem lub elektronicznie (wzory wniosków dostępne są na stronach urzędów gmin).
Zaświadczenie odbiera się za pokwitowaniem osobiście lub przez upoważnioną osobę (już przy składaniu wniosku podajemy jej nazwisko i numer PESEL). Wniosek trzeba złożyć najpóźniej w piątek 26 czerwca. Wtedy też mija czas na odbiór zaświadczenia. Z takim dokumentem możemy zagłosować w dowolnym lokalu wyborczym w kraju i za granicą (o ile nie wprowadzono jedynie głosowania korespondencyjnego).
Jeśli wyborca złoży wniosek przed pierwszą turą, otrzyma dwa zaświadczenia: na pierwszą i ewentualną drugą turę 12 lipca. Jeśli druga się nie odbędzie, niewykorzystane zaświadczenie można zachować na pamiątkę lub zniszczyć.
Czytaj też: Haracz na władzę. Kto i dlaczego musi się opłacać PiS?
Zgubisz zaświadczenie, to nie głosujesz
Zaświadczeń trzeba pilnować. To dokument ścisłego zarachowania i w razie zagubienia nie można liczyć na wydanie duplikatu.