Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Z ostatniej strony

Polityka i obyczaje

Polityka

Rozmowę w „Do Rzeczy” były minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski postanowił wykorzystać do podlizania się: „Sukcesem prezydenta Dudy jest całe pięciolecie. Oczywiście w prerogatywach, które go dotyczą, czyli polityki zagranicznej, polityki bezpieczeństwa i energetyce”. A gdyby Duda przegrał wybory? „To (…) bez względu na postawę USA mamy chaos polityczny w Polsce, a tak się nie da robić dobrej i dalekosiężnej polityki obronnej. (…) Bardzo żałuję, że wybory nie odbyły się 10 maja, niestety po części z winy naszego obozu”. Czy to wystarczy, żeby minister wrócił do gry?

Inaczej na sukcesy Dudy patrzy Attaché z „Przeglądu”: „Dlaczego w takim razie [Trump] zdecydował się poprzeć Dudę? Przecież pozostali kandydaci nie są przeciwnikami Ameryki. (…) Duda ze wszystkich kandydujących jest najbardziej antyunijny. Pasuje więc Trumpowi, który prowadzi własną wojnę z Europą, chce osłabić Niemcy, rozbić Unię, na nowo ją podporządkować. Polska przez wiele lat służyła Ameryce jako narzędzie w polityce wobec Rosji, a teraz jest obsadzana w roli rozbijającego jedność europejską. Taka była cena paru zdjęć w Białym Domu”. Plus koszty przelotu.

Bon moty złotoustego Jarosława Gowina z jego rozmowy z Radiem Plus przytacza „Rzeczpospolita”: „W tej kończącej się kadencji Andrzej Duda był głową państwa naprawdę niezależną i stojącą na straży interesu publicznego”. „To naturalna logika w demokracji, naturalna logika, że druga kadencja każdego prezydenta wszędzie na świecie, tam gdzie jest druga kadencja, tam jest też większa niezależność”. „To nie znaczy, że można spodziewać się jakiejś konfrontacji między panem prezydentem Andrzejem Dudą a obozem Zjednoczonej Prawicy”.

Polityka 28.2020 (3269) z dnia 07.07.2020; Felietony; s. 98
Oryginalny tytuł tekstu: "Z ostatniej strony"
Reklama