Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Swoi do spółek: powyborcze awanse

Krzysztof Czabański, Ryszard Madziar, Jakub Kowaleczko, Agnieszka Migoń Krzysztof Czabański, Ryszard Madziar, Jakub Kowaleczko, Agnieszka Migoń mat. pras., Polska Press, / Reporter
Posady w radach nadzorczych państwowych spółek to sposób partii na wynagradzanie swoich ludzi i utrzymanie ich lojalności.

Tylko w minionym tygodniu Rada ds. Spółek z udziałem Skarbu Państwa rekomendowała na stanowiska w radach nadzorczych spółek 49 osób. Tylko dla części z nich to kolejna kadencja, wielu nominowano po raz pierwszy. 15 lipca nominację otrzymał przyjaciel prezesa PiS Krzysztof Czabański, szef Rady Mediów Narodowych. RMN wybiera zarządy i rady nadzorcze TVP, Polskiego Radia i PAP. Ustawa zabrania Czabańskiemu zasiadania w organach spółek medialnych.

Jak dowiedziała się POLITYKA, miejsce znalazło się dla niego w Centrum Kart SA. To wydzielony z Banku Pekao SA podmiot, który specjalizuje się w kompleksowej obsłudze kart płatniczych.

Czabański wie, że zgodnie z wolą Jarosława Kaczyńskiego RMN ma znów powołać Kurskiego na prezesa TVP. Na 24 lipca zwołał posiedzenie Rady, ale Czabański nie cierpi Kurskiego, więc chyba na pocieszenie dostał miejsce w bankowej radzie nadzorczej – mówi dobrze zorientowany polityk PiS. Czabański ma zdany egzamin na członka rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa, więc posiada uprawnienia. Nie wszyscy jednak muszą zdawać ten trudny egzamin – w 2017 r.

PiS otworzył bramę do rad spółek dla tych, którzy zamiast państwowego egzaminu wykażą się dyplomem MBA. Nie zadbano natomiast już o to, aby uregulować rynek MBA, a dyplom dyplomowi nierówny. Bardzo wiele osób związanych z obozem władzy uzyskuje dyplomy MBA w Wyższej Szkole Menedżerskiej – w dwa semestry za niecałe 10 tys. zł (w prestiżowych uczelniach z międzynarodowymi akredytacjami to kilka semestrów i o wiele wyższe koszty).

Dyplom w WSM zdobył np. Ryszard Madziar, szef gabinetu politycznego Jacka Sasina. To były burmistrz Wołomina, który w chudych latach poratował Sasina pracą w urzędzie. Najbliższy współpracownik szefa resortu aktywów państwowych został skazany w procesie karnym przez sąd w Wołominie na 12 tys.

Polityka 30.2020 (3271) z dnia 21.07.2020; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 7
Reklama