Kraj

Tajny raport Macierewicza

Macierewicz zaprezentował nowy, trwający półtorej godziny film na temat „przyczyn” katastrofy, który ma być załącznikiem do raportu. Macierewicz zaprezentował nowy, trwający półtorej godziny film na temat „przyczyn” katastrofy, który ma być załącznikiem do raportu. Andrzej Hulimka / Forum
Były minister obrony próbuje wyjść z opresji, atakując dociskających go polityków opozycji i prezentując kolejne „rewelacje”.

Brak zapowiadanego od miesięcy raportu podkomisji smoleńskiej coraz mocniej obciąża Antoniego Macierewicza. Były minister obrony próbuje wyjść z opresji, atakując dociskających go polityków opozycji i prezentując kolejne „rewelacje”. Widać to było wyraźnie na ostatnim posiedzeniu sejmowej komisji obrony, w całości poświęconemu pracom smoleńskiej podkomisji. Na jego zwołanie posłowie Koalicji Obywatelskiej musieli czekać ponad pięć miesięcy (wniosek złożyli w lutym). Przewodniczący komisji Michał Jach (PiS) zwlekał, wybierając najbardziej dogodny dla rządzących moment, czyli wakacje po wyborach prezydenckich. Posłowie dowiedzieli się niewiele ponad to, co już było wiadomo. Czyli że raport jest sporządzony, ale nie został jeszcze przegłosowany. Jedyną nową informacją był podany przez Macierewicza kolejny termin publikacji dokumentu – do końca tego kwartału. Choć i to nie jest pewne, bo – jak przyznał – data może się zmienić np. z powodu pandemii.

Ani słowem zarówno Macierewicz, jak i MON – reprezentowane przez wiceministra Wojciecha Skurkiewicza – nie zająknęli się na temat składu komisji, który od dwóch lat jest utajniony. Nic też nie powiedzieli na temat kosztów jej funkcjonowania, choć posłowie KO i o to wnioskowali. Macierewicz zaprezentował za to nowy, trwający półtorej godziny film na temat „przyczyn” katastrofy, który ma być załącznikiem do raportu. Powtórzono w nim teorię, że katastrofę spowodowały dwa wybuchy: w lewym skrzydle i w kadłubie. Tym razem – z użyciem hexogenu.

Przebieg posiedzenia był momentami kuriozalny. Zgodnie z wnioskiem informacji miał udzielić minister obrony. Jednak wyznaczony do tego Skurkiewicz odciął się od podkomisji. Stwierdził, że działa ona niezależnie, funkcjonuje poza strukturami MON i szybko przekazał głos Macierewiczowi.

Polityka 32.2020 (3273) z dnia 04.08.2020; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 6
Reklama