Kraj

843

Według wiceministra Cieszyńskiego rosnąca liczba zakażeń to pochodna liczby wykonywanych testów. Według wiceministra Cieszyńskiego rosnąca liczba zakażeń to pochodna liczby wykonywanych testów. Getty Images
TO

843 To największa dobowa liczba zakażeń koronawirusem w Polsce – nie tylko w ubiegłym tygodniu, ale i od początku pandemii. Mimo doskonałych humorów rządzących, którzy w kampanii – ale i zaraz po niej – przekonywali, że wirus „jest w odwrocie, już teraz nie trzeba się go bać”, a także że „latem wirusy grypy, i ten koronawirus też, są słabsze, dużo słabsze” (Morawiecki), jest dokładnie odwrotnie. Z dnia na dzień przybywa chorych, a jedynym pomysłem rządu są punktowe restrykcje. I tak w 19 (jak na razie) powiatach z największym przyrostem zakażeń zwiększono obostrzenia. W „czerwonych” strefach (czyli m.in. w powiatach: nowosądeckim, rybnickim i ostrzeszowskim) przywrócono nakaz noszenia maseczek w przestrzeni publicznej, a także zamknięto kina, siłownie czy sanatoria. Z kolei w „żółtych” (m.in. powiaty: przemyski, oświęcimski i cieszyński) ograniczono np. dozwoloną liczbę uczestników imprez sportowych i kulturalnych (25 proc.). W obu strefach wprowadzono też limity gości weselnych (50 weselników w strefie „czerwonej”, 100 w „żółtej”) – tyle że przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia nawet nie kryją, że nikt nie będzie tego kontrolował.

Wspomniany rekord padł w ostatnią sobotę, ale i w piątek było niewiele lepiej (809). Według wiceministra Cieszyńskiego rosnąca liczba zakażeń to pochodna liczby wykonywanych testów. Jednak – jak wynika z danych MZ – w pierwszym tygodniu sierpnia przeprowadzano ich średnio 26,3 tys. dziennie, czyli o 23 proc. więcej niż w pierwszym tygodniu lipca, kiedy koronawirusa potwierdzano średnio u 288 osób dziennie (średnia sierpniowa jest o 130 proc. większa – 662).

Łukasz Szumowski nie twierdzi już, że „epidemia wygasa” – jak przekonywał tuż przed drugą turą wyborów prezydenckich.

Polityka 33.2020 (3274) z dnia 11.08.2020; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 6
Reklama