Wybory prezydenckie są ważne – ogłosiła Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN. Werdykt nie dziwi, bo wygrał Andrzej Duda. Ale liczy się też styl. A ten był żałosny. Sędziowie Izby Nadzwyczajnej pominęli temat konstytucyjności wyborów i nie ocenili bezprecedensowego faktu, że władza nie wywiązała się z obowiązku przeprowadzenia wyborów w ogłoszonym (konstytucyjnym) terminie. Może uznali, że kwestie konstytucyjne to za wysokie dla nich progi? Albo – co gorsza – że konstytucja to sprawa drugorzędna, bo liczy się wola polityczna, a nie prawo?