Ruchy społeczne potrafią uruchomić wiele entuzjazmu, ale czasami szybko gasną. Czy Rafał Trzaskowski zdoła uniknąć błędów Komitetu Obrony Demokracji?
Ogłoszony zaraz po wyborach plan powołania niezależnego ruchu obywatelskiego pod patronatem Trzaskowskiego pozostaje aktualny, choć oceny jego szans nieuchronnie będą się zmieniać. Pomysł zrodził się w szczególnych okolicznościach, pod presją czasu, doraźnej konieczności podtrzymania wyborczej mobilizacji. Choć nie brakowało też zaklinania rzeczywistości, zwłaszcza w sferze symboli, nadmiernego być może epatowania magią 10 mln głosów oddanych na kandydata KO, nazbyt życzeniowych analogii do dziedzictwa solidarnościowego.
Polityka
34.2020
(3275) z dnia 18.08.2020;
Polityka;
s. 18
Oryginalny tytuł tekstu: "Powrót do źródeł"