W sobotę wieczorem w stołecznym Biurze Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego zebrał się sztab kryzysowy z udziałem przedstawicieli miasta, rządu i Wód Polskich. Trwają ustalenia, co dokładnie się stało. Do awarii doszło najpewniej na nieremontowanym odcinku przesyłu ścieków. „Gdybyśmy chcieli wymienić cały ten przesył, trwałoby to ponad rok. Ostatni przegląd jednej z nitek zakończył się w maju, przegląd drugiej nitki zakończył się wczoraj i żaden nie wykazał uszkodzeń” – zapewnił prezydent stolicy Rafał Trzaskowski.
Jak dodał, analizy po zeszłorocznej awarii wykazały błędy w układzie przesyłowym. Miasto podjęło prace nad alternatywnym rozwiązaniem i wybrało wykonawców. Wygląda na to, że tym razem trzeba myśleć o podobnych rozwiązaniach. „Jest możliwość albo poprowadzenia alternatywnego tymczasowego przesyłu po dnie Wisły, albo – tak jak rok temu – po moście pontonowym” – tłumaczył Trzaskowski. Pomoc w budowie alternatywnego kolektora zaoferowały Wody Polskie.
Ze względu na to, że na skutek awarii do Wisły dostają się nieoczyszczone ścieki z aglomeracji warszawskiej, apelujemy, aby nie korzystać z wody w rzece! Zwłaszcza nie wędkować, nie pływać oraz nie podchodzić do brzegu - od stołecznego mostu Skłodowskiej-Curie na północ. pic.twitter.com/9VJsMsXt4h
— Wody Polskie (@WodyPolskie) August 29, 2020
Ścieki płyną do Wisły
O awarii rury przesyłowej do oczyszczalni ścieków Rafał Trzaskowski poinformował w sobotę po południu.