Naszym gościom zapewnimy 4-gwiazdkowy standard wypoczynku w klasycznych wnętrzach, relaks w strefie spa, niezapomniane przeżycia kulinarne oraz przestrzeń konferencyjną o nieograniczonych możliwościach”. I jeszcze: „Przestronny, stylowy pokój z dużym łóżkiem małżeńskim, przeznaczony dla osób, które szczególnie cenią sobie przestrzeń i komfort” – tak reklamuje się ulubiony przez polityków PiS hotel w Jachrance nad Zalewem Zegrzyńskim.
To tu od lat odbywają się posiedzenia wyjazdowe klubu parlamentarnego, czasami dwudniowe. Ostatnio w sierpniu. Hotel się tym szczyci. „Z dala od zgiełku miasta, zaszczyceni byliśmy możliwością przygotowania miejsca na wystąpienie Prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego”. – To elegancki, wysokiej klasy hotel ze spa. Dobrze się tu pracuje, partia opłaca ten wyjazd – mówi poseł PiS. Pokój kosztuje od 250 do 650 zł, ale nikt nie narzeka, że jest zbyt luksusowo. Co innego, kiedy na takie wyjazdowe posiedzenie wybiera się opozycja. Jak w przypadku KO, której parlamentarzyści mieli się spotkać na początku września w czterogwiazdkowym hotelu ze spa w Lidzbarku Warmińskim. Sprawę nagłośnił Onet, a na polityków Koalicji posypały się gromy.
– W Jachrance mamy podobny standard jak w hotelu, który zarezerwowała KO. Ale u nas jest większa dyscyplina i wiadomo, że nie wolno wrzucać do sieci zdjęć z takiego pobytu. Pewnie znów, jak z podwyżkami, wystraszą się krytyki. Tak jakby ich wyborcy nie jeździli do podobnych hoteli – słychać w PiS.
Z rachunków partii Kaczyńskiego wynika, że rzeczywiście, jak twierdzi nasz rozmówca, partia nie dziaduje i jak trzeba, to wydaje na porządne noclegi. Np. 30 maja 2019 r. z partyjnego konta, z subwencji budżetowej, opłacono rachunek na 3,5 tys.