Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Przywiązany do masztu

Mizerski na bis

„Niech maszty z biało-czerwoną rozsiane w całym kraju pokażą nasze przywiązanie do Polski” – apeluje Morawiecki, który uważa, że tego pokazywania jest wciąż za mało.

Decyzja premiera, aby z pieniędzy przeznaczonych na walkę z pandemią sfinansować wzniesienie w każdej gminie masztu z biało-czerwoną flagą na czubku, wywołała powszechną krytykę. Ja będę tej decyzji bronił, bo uważam, że wydawanie pieniędzy z funduszu antycovidowego na maszty jest bardziej sensowne niż wydawanie ich na maski bez atestów, Szpital Narodowy i respiratory, których, mimo że zostały kupione, nie ma i jest mała szansa, że będą. Zwłaszcza że – jak zapewnia rząd – nie chodzi tu o groźne, roznoszące koronawirusa maszty sieci 5G, ale o obiekty proekologiczne, bezpieczne nawet dla starszych osób z chorobami współistniejącymi.

Chcę także powiedzieć, że nie zgadzam się z opinią, że maszty nie mają nic wspólnego z walką z pandemią. Nawet jeśli teraz jeszcze nie mają, to kto wie, czy w wyniku prowadzonych badań i testów medycznych niedługo nie dowiemy się, że może jednak mają. A wtedy lepiej mieć już te maszty postawione, a nie dopiero szukać jakichś handlarzy bronią czy znajomych instruktorów narciarskich, którzy je możliwie drogo postawią.

To, że w dobie pandemii i kryzysu w relacjach z UE Morawiecki stawia na masztownictwo, uważam za wybór słuszny również dlatego, że na 100 tys. obywateli Polska ma jeszcze mniej masztów niż lekarzy i pielęgniarek, co stawia nas w ogonie Europy. Z tym że o ile brak lekarzy i pielęgniarek nie uderza we wszystkich, bo odczuwają go tylko pacjenci szpitali, o tyle brak masztów jest widoczny gołym okiem dla każdego zdrowego Polaka.

„Niech maszty z biało-czerwoną rozsiane w całym kraju pokażą nasze przywiązanie do Polski” – apeluje Morawiecki, który uważa, że tego pokazywania jest wciąż za mało.

Program umasztowienia Polski ma kosztować od 6 do 10 mln zł. Panuje opinia, że te pieniądze lepiej byłoby wydać na leczenie chorych na Covid-19, ale trudno się z tym zgodzić, bo jeśli ci chorzy wyzdrowieją, po pieniądzach nie będzie śladu, tymczasem ślad w postaci wzniesionych za te pieniądze masztów pozostanie w każdej gminie na długo.

Polityka 48.2020 (3289) z dnia 24.11.2020; Felietony; s. 90
Oryginalny tytuł tekstu: "Przywiązany do masztu"
Reklama