Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Chwyty na elity

Elity symboliczne, czyli ludzie wielkich talentów bądź zasług, wystawieni zostali na publiczny widok i podlegają nieustającej recenzji. Nawet największym znakomitościom grozi właściwie w każdym momencie wywłaszczenie z roli autorytetu. Elity symboliczne, czyli ludzie wielkich talentów bądź zasług, wystawieni zostali na publiczny widok i podlegają nieustającej recenzji. Nawet największym znakomitościom grozi właściwie w każdym momencie wywłaszczenie z roli autorytetu. Marta Frej
Afera szczepionkowa okazała się dla słabnącego PiS darem z niebios, odnawiając stereotyp wsobnych i pazernych elit. To najważniejsza symboliczna legitymacja dla kontynuowania polityki zawłaszczania państwa.
Szczepienia po znajomości tyle mają wspólnego z Magdalenką i Smoleńskiem, co piernik z wiatrakiem. Podobne skojarzenie powstać mogło wyłącznie na gruncie populistycznej konstrukcji Kaczyńskiego.Jacek Szydłowski/Forum Szczepienia po znajomości tyle mają wspólnego z Magdalenką i Smoleńskiem, co piernik z wiatrakiem. Podobne skojarzenie powstać mogło wyłącznie na gruncie populistycznej konstrukcji Kaczyńskiego.

W normalnych czasach takie doniesienia stanowią głównie surowiec dla tabloidów. Ich czytelnicy uwielbiają historie o znanych i lubianych, którzy nadużywają uprzywilejowanej pozycji. Niewiele trzeba tłumaczyć, wystarczy chwytliwy nagłówek z obowiązkowym wykrzyknikiem. Moralne oburzenie towarzyszące tego typu publikacjom nigdy nie trwa jednak długo, towarzyszy im przeważnie mrugnięcie okiem. Tak byłoby pewnie i teraz, gdybyśmy nie musieli zmagać się z wyczerpującą pandemią oraz chłonącym jak gąbka wszelkie zdarzenia ostrym konfliktem politycznym.

Realne szkody spowodowane aferą szczepionkową były symboliczne. Pokątne dopuszczenie relatywnie niewielkiej grupy vipów nie mogło przecież wpłynąć na przebieg powszechnej akcji szczepień. Chyba że w pozytywny sposób, uzmysławiając nieufnym wobec szczepień obywatelom, iż jest to dobro wysoce pożądane. Tak się akurat złożyło, że poziom gotowości do poddania się szczepieniu faktycznie teraz rośnie.

Nawet oburzenie moralne na cwanych celebrytów nie do końca ma podstawy. Jak się wkrótce okazało, zaszczepieni szczęśliwcy jakoś specjalnie o to nie zabiegali. Skoro dostali ofertę, to z niej skorzystali. Większość bohaterów afery z przyczyn metrykalnych (a w przypadku aktorów – również zawodowych) można zresztą uznać za zagrożonych ostrym przebiegiem Covid-19, co też mogło przyczynić się do stępienia etycznej refleksji. Nikt tu jednak niczego nie zdefraudował, szczepionka tak czy inaczej przysługuje każdemu obywatelowi. Skądinąd wielokrotnie więcej dawek zostało bezpowrotnie straconych z powodu logistycznych błędów w dystrybucji medykamentu. Kiedy program wreszcie się umasowi, skala tego marnotrawstwa może się okazać ogromnym problemem.

A jednak awantura o szczepienia wyszła dalece poza tabloidowe łamy. Z małej chmury spadł ulewny deszcz.

Polityka 4.2021 (3296) z dnia 19.01.2021; Polityka; s. 16
Reklama