Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Swój wójt

Budowany przez PiS „nowy polski ład” dziwnie przypomina najgorsze kartki z podręcznika polskiej historii.

Poświęciliśmy okładkę tego numeru Andrzejowi Dudzie nie dlatego, że jest ważnym politykiem albo że zrobił lub powiedział coś ważnego – piszemy o nim właśnie dlatego, że niczego istotnego nie zrobił ani nie powiedział. Akurat teraz, kiedy jesteśmy podenerwowani rosnącą liczbą nowych zachorowań, coraz trudniejszą sytuacją pacjentów i szpitali, protestem rezydentów, wątpliwościami wokół szczepionek i szczepień – człowiek zwany głową państwa zniknął. Czasem się pokaże, wypowie jakiś banał, ale jest to tak sztuczne, bezużyteczne, że może i lepiej, aby swoją osobą nie przypominał sławetnego „nie szczepię się, no bo nie”. Duda jest dobrym przykładem, jak PiS potrafi zdegradować każdy przejęty urząd (właśnie partia próbuje obsadzić funkcję rzecznika praw obywatelskich) i jacy ludzie, jakie typy osobowości są promowane do kluczowych stanowisk. Obie części tego zdania pozostają w ścisłym związku: jeśli instytucje państwa tracą autonomię, to w gruncie rzeczy nie ma wielkiego znaczenia, kto będzie nimi kierował – i w drugą stronę: im słabsze charaktery i niższe kwalifikacje, tym większa gwarancja uległości, podporządkowania osób i urzędów partyjnej centrali. Mamy tu odwzorowanie, niemal wierną kopię nomenklaturowego systemu władzy z lat 60. i 70., nazywanego wtedy zabawnie „centralizmem demokratycznym”. Tak, to już było; Duda też był i nazywał się Przewodniczącym Rady Państwa. Ale to miało nie wrócić.

Prawdopodobnie po roku 1990 ulegliśmy zbiorowej iluzji, że oto Polska bezpowrotnie przenosi się ze Wschodu na Zachód, strząsa narzucony siłą niedemokratyczny ustrój i „za pokolenie Poland będzie drugim Holland”. Transformacja gospodarcza i polityczna w dużym stopniu się powiodła, ale tym trudniej było przyznać sprawującej władzę dawnej opozycji z PRL, że w owej wymuszonej westernizacji miliony Polaków się nie odnajdują, że „Polska Ludowa” – obojętnie, czy pisana małą czy dużą literą – jest głęboko zakorzeniona w emocjach, mentalności, obyczaju, wyobraźni.

Polityka 13.2021 (3305) z dnia 23.03.2021; Przypisy; s. 8
Reklama