Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Szef GIS atakuje. Dr Grzesiowski znowu niewygodny

Dr Paweł Grzesiowski Dr Paweł Grzesiowski Krzysztof Żuczkowski / Forum
Główny Inspektor Sanitarny chce pozbawić dr. Pawła Grzesiowskiego prawa wykonywania zawodu. Lekarz zna zarzuty, ale ich nie komentuje. „Poczekajmy na odpowiedź rzecznika odpowiedzialności zawodowej” – mówi „Polityce”.

Pismo podpisane przez pełniącego obowiązki Głównego Inspektora Sanitarnego Krzysztofa Saczkę trafiło do prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzeja Matyi, a ten przekazał je Grzegorzowi Wronie, naczelnemu rzecznikowi odpowiedzialności zawodowej.

Rozmowa z dr. Grzesiowskim: Czy szpitale maję jakieś rezerwy?

„Wielokrotne wprowadzanie w błąd”

Jak ustaliła „Polityka”, Krzysztof Saczka zawiadamia Naczelną Radę Lekarską o możliwości popełnienia przewinienia zawodowego przez dr. Pawła Grzesiowskiego poprzez „wielokrotne wprowadzanie opinii publicznej w błąd nieprawdziwymi i niepotwierdzonymi informacjami na temat covid-19 prezentowanymi w licznych wywiadach medialnych; promowanie nieprawdziwych rozwiązań medycznych rzekomo przeciwdziałających SARS-CoV-2, mogących szkodzić i implikować niekorzystne zjawiska zdrowotne i epidemiologiczne; promowanie niesprawdzonych rozwiązań, co do których brak jest naukowego potwierdzenia skuteczności, oraz oczernianie i deprecjonowanie instytucji państwowych, w tym Państwowej Inspekcji Sanitarnej”.

Jak więc widać, nie ma w tym piśmie żadnych konkretów, a na końcu pan pełniący obowiązki Głównego Inspektora Sanitarnego informuje, że „w przypadku dalszych pytań lub konieczności złożenia dodatkowych wyjaśnień pozostaje do dyspozycji”. Pismo jest u rzecznika odpowiedzialności zawodowej, który jest niezależnym organem. I to on podejmie decyzję, czy wszcząć postępowanie – mówi rzecznik prasowy Izby Rafał Hołubicki.

Czytaj też: Na covid chorują coraz młodsi. Przez wariant brytyjski?

„Pan inżynier wystosował wystąpienie”

O sprawie poinformowali były wiceminister zdrowia Bartosz Arłukowicz (na Twitterze) oraz były wiceminister zdrowia i opieki społecznej prof. Wojciech Maksymowicz (w programie „Tłit” Wirtualnej Polski), poseł PiS związany z Jarosławem Gowinem, ceniony neurochirurg. Powiedział: „Doszły mnie słuchy, że rzekomy Główny Inspektor Sanitarny kraju, pan inżynier, wystosował wystąpienie do Izby Lekarskiej o ukaranie pozbawieniem prawa wykonywania zawodu Grzesiowskiego”.

Dr Paweł Grzesiowski, pediatra i immunolog, jest ekspertem Naczelnej Rady Lekarskiej ds. covid-19 i prezesem Fundacji Instytut Profilaktyki Zakażeń. Od lat często występuje w mediach. W październiku 2020 r. nie przedłużono z nim umowy w Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego podlegającego Ministerstwu Zdrowia. W rozmowie z „Polityką” wtedy tłumaczył: – To nie jest pierwsza tego rodzaju historia w moim życiu zawodowym. W 1998 r. odszedłem z warszawskiej Akademii Medycznej, kiedy dziekan nam zaproponował, żebyśmy robili mu habilitację. Nie byłem tym zainteresowany. Potem w 2009 r. wiceminister zdrowia zażądał mojego zwolnienia z Narodowego Instytutu Leków, bo domagaliśmy się zakupu szczepionki przeciw grypie pandemicznej.

Zna zarzuty, jakie stawia mu p.o. szefa GIS. – Ale komentować ich nie mogę. Składam wyjaśnienia rzecznikowi w tej sprawie, jestem więc stroną. Poza tym niektóre z tych zarzutów, jeśli ktoś uzna ich zasadność, mają charakter kryminalny, więc tym bardziej rozmawiać o nich na tym etapie nie będę – mówi „Polityce”.

Dr Grzesiowski: Koniunkturalizm nie ma przyszłości

„Minister nie ma takich kwalifikacji”

Krzysztof Saczka stanowisko p.o. Głównego Inspektora Sanitarnego objął w listopadzie 2020 r., zajął miejsce Jarosława Pinkasa, który oficjalnie zrezygnował z powodów zdrowotnych. Zgodnie z ustawą stanowisko to może zajmować osoba, „która jest lekarzem i uzyskała, w trybie przewidzianym w odrębnych przepisach, specjalizację w dziedzinie medycyny mającej zastosowanie w realizacji zadań Państwowej Inspekcji Sanitarnej”. Saczka lekarzem nie jest. Do czasu rezygnacji Pinkasa był jego zastępcą. Jest inżynierem-elektrykiem i informatykiem, ukończył Politechnikę Krakowską i Akademię Górniczo-Hutniczą w Krakowie, blisko dziesięć lat szefował oddziałowi Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Nowym Sączu.

W listopadzie 2020 r. minister zdrowia Adam Niedzielski tłumaczył w RMF FM: „Minister Saczka, który zastępuje ministra Pinkasa, nie ma takich kwalifikacji, nie ma takiego profilu wykształcenia [medycznego], dlatego zastępuje, a nie pełni obowiązki. Na razie jest tam [w GIS] kilka innych problemów do ogarnięcia i skupianie się na kwestiach personalnych nie jest istotną informacją”. Jak przekonywał, Saczka na stanowisku GIS miał się zająć informatyzacją Państwowej Inspekcji Sanitarnej: „Przez najbliższy czas pan minister Saczka będzie tym wszystkim zarządzał. Przede wszystkim mamy pewne problemy z raportowaniem. (...) Jak te problemy sobie rozwiążemy, to ogłosimy konkurs”.

Kilka miesięcy później prof. Wojciech Maksymowicz wniosek GIS, by pozbawić dr. Grzesiowskiego prawa wykonywania zawodu, ocenił w programie Wirtualnej Polski krótko: „To kompletny skandal. Gdyby tak miało być, to odbierzmy dyplom inżynierski panu inżynierowi”.

Czytaj też: Kiedy koniec pandemii? Za dwa miesiące? Za dwa lata?

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną