Kraj

Z fali na falę

Czwarta fala nadciąga

Szczyt jesiennego wzrostu zakażeń szacowany jest na 30 tys. infekcji dziennie. Szczyt jesiennego wzrostu zakażeń szacowany jest na 30 tys. infekcji dziennie. Shutterstock

Pandemia przyspiesza i przed dalszym wzrostem zakażeń nie ma odwrotu. Scenariusz, który już latem prognozował zespół prof. Tylla Krügera z Politechniki Wrocławskiej (grupa MOCOS): że na przełomie listopada i grudnia czeka nas szczyt jesiennej fali na poziomie 30 tys. infekcji dziennie, wydaje się coraz bardziej prawdopodobny. To już kolejna jesień z pandemią, warto zatem spojrzeć, czym obecna sytuacja różni się od ubiegłorocznej. Jesienią 2020 r. najgorszy był początek listopada – oficjalna liczba zakażonych dochodziła wtedy do 28 tys. A w ostatnim tygodniu października byliśmy, podobnie jak teraz, na fali wznoszącej, tyle że na znacznie wyższym pułapie: między 25 a 29 października 2020 r. rejestrowano od 11 do ponad 21 tys. zakażeń dziennie, teraz zaś – od 6 do ponad 9 tys.

Porównanie statystyk jest o tyle ciekawe, że jesteśmy dziś w zupełnie innym miejscu niż rok wcześniej. Na naszą korzyść pracują szczepienia oraz powiększająca się grupa ozdrowieńców, którzy covid musieli niestety przechorować. Dzięki temu jest mniej cięższych przypadków i mniej hospitalizacji. Ale jednocześnie rozprzestrzenia się wariant delta SARS-CoV-2 (a nawet już delta plus) – oba bardziej zakaźne niż odmiana z końca ubiegłego roku. Trzeba też pamiętać, że sytuacja byłaby wtedy dużo gorsza, gdyby nie ogólnokrajowy lockdown.

W tym roku rząd opiera się przed wprowadzeniem nawet regionalnych obostrzeń, które mogłyby powstrzymać ekspansję wirusa w najbardziej dotkniętych nim powiatach. Zasad izolacji nikt nie przestrzega, w większych skupiskach mało kto nosi poprawnie maskę, regularnie myje ręce czy też dba o to, by z oznakami przeziębienia nie wychodzić z domu. A władza przygląda się temu z pobłażaniem, jakby czekając, aż ochrona zdrowia znów ugnie się pod naporem chorych, zaś lekarze, pielęgniarki oraz ratownicy będą zmuszeni przerwać swój protest, by wesprzeć przeciążonych pracą kolegów.

Polityka 45.2021 (3337) z dnia 02.11.2021; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 8
Oryginalny tytuł tekstu: "Z fali na falę"
Reklama