Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Poetki mówią, pisarz znika

W zalewie politycznego śmiecia, w czasie grudniowej ciemności, dobrze jest poczytać o wyprawie, której celem nie jest podbicie, skolonizowanie czy podporządkowanie, a porozumienie.

Na niepewność, strach i zagubienie – poezja. „Każdy zdrowy człowiek może przeżyć bez jedzenia dwa dni, ale nie bez poezji”, pisał Charles Baudelaire. A dobra powieść? Ta to potrafi rzucić człowieka na drugi koniec świata, dodać sił i skrzydeł. Ale nie uprzedzajmy biegu wydarzeń.

Właśnie ukazała się antologia „Poetki na czasy zarazy”. Po kultowym już tomie „Solistki” przez wiele lat nie było żadnej ważnej próby zebrania w jedno miejsce tego, co w kobiecej poezji dzieje się współcześnie. Wciąż jest problem z samą kategorią „kobiecej” twórczości – czy to spychanie do getta, podkreślanie unikalności czy wspólnota doświadczeń? A może kolejna pułapka generalizowania? W każdym razie tom „Poetki na czasy zarazy” możemy polecić jako wzmacniającą miksturę do zażywania przynajmniej raz dziennie. Skutek uboczny: zwiększona refleksyjność.

Pretekstem do zebrania utworów była, jak wyjaśniają autorzy zbioru Jolanta Prochowicz i Bartosz Wójcik, „sytuacja zamknięcia”. Pandemiczny lockdown uświadomił, na jak kruchych podstawach wznosi się nasz świat skonstruowany z projektów, zadań i spotkań. „Zaraza” jest też rozumiana szerzej, jako opresja przemocy, kapitalizmu nastawionego na zysk, niepewności w czasach kryzysu klimatycznego. Pokazała, że koronawirus to niejedyny nasz problem.

Co ma z tym wspólnego poezja, ta pieśń „mówiąca o tym, o czym inni milczą”, pieśń, jak pisze Andrzej Sapkowski, czy „skok barbarzyńcy” według słów Juliana Tuwima? Punktów stycznych jest wiele, a najważniejszy to emocje, zwłaszcza te stłumione. Kilka miesięcy po ogłoszeniu pandemii w Polsce odnotowano wzrost zażywania psychotropów. Rozpadło się wiele małżeństw. W ludziach wzrósł poziom strachu.

Polityka 51.2021 (3343) z dnia 14.12.2021; Felietony; s. 94
Reklama