W poszukiwaniu straconego rozumu
Kurator Nowak. W poszukiwaniu straconego rozumu
Do wykrycia nieprawidłowości miało dojść podczas wywiadu radiowego, w którym Nowak sprzeciwiła się obowiązkowym szczepieniom nauczycieli, gdyż – jak podkreśliła – „nie są do końca znane konsekwencje tego eksperymentu”.
Minister zdrowia Adam Niedzielski, który akurat przyjmował trzecią dawkę szczepionki przeciwko Covid-19, uznał wypowiedź za skutek poważnego deficytu intelektualnego i ostro potępił „takie oznaki braku rozumu”. Według jego oceny osoby dotknięte tą przypadłością tak mocno jak Nowak nie powinny ponosić odpowiedzialności za edukację.
Ocena Niedzielskiego wydaje mi się trochę zbyt surowa. Można oczywiście dyskutować, jak dużo rozumu musi mieć pisowski kurator, chociaż uważam, że tyle, ile w ocenie Niedzielskiego ma Nowak, wydaje się w sam raz. Dlatego oceniając jej zasoby, widzę raczej szklankę do połowy pełną, a nie – jak minister zdrowia – do połowy pustą.
Poza tym zastanawiam się, skąd Niedzielski wie, że ubytek rozumu u Barbary Nowak jest aż tak głęboki, że nie może odpowiadać za polską edukację. Nie jest tajemnicą, że osoby z podobnymi ubytkami odpowiadają dziś za wiele ważnych dziedzin życia. Mówi się, że polską edukacją kierują dziś urzędnicy mający przeważnie niewiele więcej rozumu niż kurator Nowak, bo w szeregach Zjednoczonej Prawicy panuje pogląd, że gdyby w działaniach edukacyjnych obudził się rozum, zagroziłby zdrowiu psychicznemu i cnotom niewieścim polskiej młodzieży.
O niebezpiecznych eksperymentach z udziałem rozumu, do jakich dochodzi w polskich szkołach, Nowak alarmuje od lat. Z przekazywanych przez nią informacji wynika, że rozumu używa się m.in. do takich rzeczy, jak popularyzowanie wśród uczniów konstytucji, edukacji seksualnej czy „Dziadów” Mickiewicza w Teatrze im.