Kadrowy z Wołomina – jak mówią w partii o Jacku Sasinie – nie ustaje w załatwianiu pracy swoim znajomym i bliskim współpracownikom. Jak ustaliła POLITYKA, do rady nadzorczej PZU Życie właśnie dołączył Kamil Kowaleczko (rocznik 1992) – dorobi tam kilka tysięcy złotych miesięcznie. 31 stycznia Rada ds. Spółek z udziałem Skarbu Państwa dała mu zielone światło, choć opinie Rady są tylko formalnością, bo decyzje personalne zapadają na szczeblu politycznym.
Zapracowany człowiek Sasina
Kowaleczko to człowiek bardzo zapracowany, który w związku z licznymi dobrze opłacanymi obowiązkami zrezygnował z mandatu radnego Kobyłki (powiat wołomiński) oraz posady zastępcy burmistrz Ząbek. Odkąd PiS jest u władzy, jego CV wręcz puchnie. Na ulotce w wyborach samorządowych Sasin rekomendował Kowaleczkę: „Jeden z moich najbardziej zaufanych współpracowników”. Dziś jest dyrektorem komunikacji w jego Ministerstwie Aktywów Państwowych. Od czerwca 2020 r. dorabia też w radzie nadzorczej Euro-Eko w Mielcu, która należy do rządowej Agencji Rozwoju Przemysłu. Wcześniej przez prawie rok (do marca 2019 r.) Kowaleczko był doradcą Sasina w KPRM, a także starszym specjalistą w państwowej spółce gazowej PGNiG, nad którą nadzór przejął nie kto inny, jak właśnie Jacek Sasin.
Zawrotną karierę robi też starszy brat Kowaleczki – Jakub (rocznik 1986) – także radny PiS w Kobyłce w poprzedniej kadencji. Po nastaniu „dobrej zmiany” został dyrektorem w Centrum Obsługi Administracji Rządowej oraz w spółce Operator ARP. W 2020 r. dostał posadę w radzie nadzorczej Lotos Kolej (kolejowy przewoźnik koncernu Lotos), nadzorowanej oczywiście przez Sasina. W marcu 2021 r. znalazło się dla niego jeszcze miejsce w radzie EuRoPol Gazu, spółki Gazpromu i PGNiG, co musiał zatwierdzić minister aktywów państwowych.