Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Dreszcze szczypią

Nauczyciel powinien zasypywać rów między wiedzą swoją i uczniów, żeby po jakimś czasie stanęli na jednej płaszczyźnie. Czarnek każe ten rów pogłębiać.

Żurawie przyleciały nad Suwalszczyznę już na początku lutego. Krzyczały nad wioskami. Sąsiadka spod starego folwarku zadzwoniła z tą wiadomością. – Ja świecę dwa dni temu zgasić zdążyła, bo to wiesz, Stanisławie, Matki Boskiej Gromnicznej było, a tu one, żurawie, słyszę. Jakoś radośniej się zawsze robi, jak już są. Zapowiadają, że zima zaraz pójdzie precz.

Tak, tak. Ma rację Klara. Zima – precz, ale nas po plecach coraz większe dreszcze szczypią. Rządowi, widać, idzie się ciężkowato. Co rusz któregoś z ziemi podnoszą, bo grzechy stać mu nie pozwalają, więc „trzymaj nogę, równaj szereg” krzyczą inni. Rząd się wali i niech się wali, i niech mu diabli w tym pomagają. Aż strach patrzeć, jak się żrą między sobą i rwą sukno Rzeczpospolitej na strzępy. To jedyne, co im zostało, ludzie (społeczeństwo znaczy) się nie liczą. Inflacja szarpie, małe biznesy – sklepy, warsztaty, restauracje – skulone zamykają się, bo nie mają innej rady. Pieniądz drożeje i w coraz droższy pieniądz porasta. Morawiecki już chyba widzi, że ostatnie okrążenie się zbliża. Ilekroć go widzę, wodospad Niagara mi się przypomina. W dół mu te łgarstwa spadają już grawitacyjnie. Sprzedawaj, co masz, i uciekaj w żyto! – krzyczą żurawie. A ten stoi i Unię Europejską, która go wyniosła w górę, dała mu zaszczyty, bez żenady żółcią opluwa. Z Kaczyńskim i Ziobrą tworzy trójcę polskiej biedy umysłowej. Z boku na cienkiej nitce kręci się wycięty z dykty Andrzej Duda jako talizman. Może komuś szczęście przyniesie? Orbánowi na przykład albo Chińczykom, których odwiedził w czasie igrzysk. Dobrze, że wrócił, bo kto by reformę sądownictwa zaprojektował, taką nie do przeprowadzenia. Już go duecik Ziobro – Jaki prasuje w maglu. Państwo polskie się wzmacnia, a prezydent je osłabia i wprowadza chaos – mówi Patryk Jaki.

Polityka 8.2022 (3351) z dnia 15.02.2022; Felietony; s. 89
Reklama