Nie dysponując Abramsami, Polska na razie musi odstraszać Rosję czym innym. Według mnie doskonale nadają się do tego niektórzy politycy Zjednoczonej Prawicy.
W obliczu napaści Rosji na Ukrainę niepokoi informacja, że nie dotrze do Polski 250 obiecywanych przez prezesa Kaczyńskiego i ministra Błaszczaka czołgów Abrams. Według ich zapowiedzi część czołgów miała być w tym roku, tymczasem Amerykanie przewidują, że dotrą one do Polski ok. 2025 r. Okazuje się, że na razie wspomniane Abramsy nie istnieją, nie podpisano nawet umowy, na mocy której miałyby być wyprodukowane.
Rozbieżności między zapowiedziami Błaszczaka a deklaracjami strony amerykańskiej mogły wziąć się stąd, że rozmowy były prowadzone po angielsku i minister nie wszystko zrozumiał.
Polityka
10.2022
(3353) z dnia 01.03.2022;
Felietony;
s. 90
Oryginalny tytuł tekstu: "Unia leci na oparach"