Wszyscy zastanawiają się, co się dzieje z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim.
Niedawno Grodzki, przemawiając online do Rady Najwyższej Ukrainy, ni stąd, ni zowąd przeprosił za to, że niektóre polskie firmy w haniebny sposób kontynuują działalność w Rosji, że przez Polskę tysiące tirów w dalszym ciągu jadą na Białoruś i dalej, że polski rząd nadal importuje rosyjski węgiel i nie potrafi zamrozić aktywów rosyjskich oligarchów, finansując w ten sposób, chcąc nie chcąc, „zbrodniczy reżim, który zdobyte pieniądze zużywa na mordowanie niewinnych ludzi”.
Wypowiedź ta oburzyła polityków PiS.
Polityka
15.2022
(3358) z dnia 05.04.2022;
Felietony;
s. 99
Oryginalny tytuł tekstu: "Co z tym Grodzkim"