Kraj

7 legend wojennych

Bezwzględny PiS liczy na naiwność. 7 nowych legend wojennych tej władzy

Werbalnie, w przemówieniach oficjeli, polska armia jest potężna. W realiach zaś jest dramatycznie niedozbrojona, a wojna w Ukrainie pokazała, że ilość i jakość sprzętu ma podstawowe znaczenie. Werbalnie, w przemówieniach oficjeli, polska armia jest potężna. W realiach zaś jest dramatycznie niedozbrojona, a wojna w Ukrainie pokazała, że ilość i jakość sprzętu ma podstawowe znaczenie. Piotr Męcik / East News
Każda wojna ma swoje legendy. Wojna w Ukrainie dała okazję do stworzenia takich legend także w polskiej polityce, na czysto wewnętrzny użytek. Mają pomagać władzy w pogrążaniu opozycji.
Teraz ma powstać wrażenie, że to Duda z „NATO-sceptycznym” Trumpem dozbroili Polskę.Forum Teraz ma powstać wrażenie, że to Duda z „NATO-sceptycznym” Trumpem dozbroili Polskę.

Partia Kaczyńskiego zawsze przeważała nad opozycją w produkowaniu przekazów, które potem z powodzeniem suflowała drugiej, liberalno-demokratycznej stronie. Wojna w Ukrainie, z wielkimi emocjami, lękami, zagubieniem, jakie wzbudziła w społeczeństwie, jeszcze bardziej sprzyja narzucaniu takich komunikatów. PiS jest jak zwykle bezwzględny, pozbawiony sentymentów, ale liczy na sentymenty, naiwność, wzruszanie się własnym wzruszeniem ze strony swoich politycznych rywali i ich wyborców. Spójrzmy zatem na nowe, wojenne przekazy partii Kaczyńskiego, na to, według jakich reguł są tworzone i jak są przyjmowane.

1.

Obóz władzy w Polsce gra teraz w pierwszej politycznej lidze, co zadaje kłam tezom o międzynarodowej marginalizacji PiS.

Rządzący obóz skorzystał na oczywistym fakcie, że Polska jest największym państwem NATO graniczącym z Ukrainą, już wcześniej z najliczniejszą reprezentacją armii amerykańskiej wraz z jej infrastrukturą. Zlokalizowanie właśnie tutaj centrum pomocy militarnej dla Ukrainy nie było jakimś nadzwyczajnym wyróżnieniem, ale oczywistością. Słowacja, Węgry czy Rumunia z różnych względów nie mogły przejąć tej roli. Także ponaddwumilionowa emigracja wojenna pokazała, że zachód był najbardziej naturalnym kierunkiem ucieczki. Jednak te oczywistości wynikające z geograficznego położenia Polski, jej wielkości i warunków logistycznych stały się dla polityków PiS dowodem, że kraj pod ich rządami został wyjątkowo doceniony. I z tego ukręcili bicz na opozycję.

Częścią tej legendy stał się Andrzej Duda, który podobno zresetował swoją prezydenturę i jest teraz liderem wschodniej flanki NATO. Ten entuzjazm, także ze strony liberalno-demokratycznej, wobec prezydenta Dudy to zjawisko z dziedziny niemal parapsychologii. Poważni wydawałoby się komentatorzy potrafią teraz napisać, że Duda „zachował zimną krew”, nie uległ „antyamerykańskiej obsesji” swojego politycznego środowiska i zawetował lex TVN, czym otworzył sobie drogę do dzisiejszej politycznej roli pod patronatem USA.

Polityka 16.2022 (3359) z dnia 12.04.2022; Polityka; s. 20
Oryginalny tytuł tekstu: "7 legend wojennych"
Reklama