Jeśli wojna długo potrwa, temat zacznie powoli znikać z czołówek prasy. Media zajmą się czymś nowym, zgodnie z zasadą, że stare się nudzi, nowe ekscytuje.
Kiedy Putin zaatakował Ukrainę, przyjaciel, belgijski pisarz, przysłał Grażynie esemes: „Czy jesteś tak samo zaszokowana i zaskoczona tym, co się stało?”. W pierwszym odruchu odpisała: „Ale my się tego spodziewaliśmy!”. I nagle zobaczyła to „my”. Przez 22 lata mieszkania na zachodzie Europy widziała wiele znaków zacierania się podziałów między ludźmi ze wschodu i tymi z zachodu. Do tego stopnia, że o znajomych z Belgii, Francji czy Anglii przestała myśleć i mówić „oni”.
Polityka
16.2022
(3359) z dnia 12.04.2022;
Felietony;
s. 97