Powodów, dla których do polskiej debaty publicznej został ponownie wrzucony temat tragedii smoleńskiej, jest co najmniej kilka. Może to być element rywalizacji Jarosława Kaczyńskiego z nieco usamodzielniającym się Andrzejem Dudą, ale także być może należy to czytać jako walkę Antoniego Macierewicza o własną pozycję w obozie władzy. Na pewno jednak prezentacja raportu podkomisji miała służyć zaostrzeniu konfliktu politycznego w naszym kraju i pogłębieniu i tak przepastnych rowów dzielących Polaków.
Polityka
17.2022
(3360) z dnia 19.04.2022;
Komentarze;
s. 8