Wypieranie to sztuka, a gatunek ludzki składa się z mistrzów i mistrzyń sprawnego wyparcia.
Co się stało z histerią? Znikła, jak koklusz czy dur brzuszny. Zamiast tego miewamy załamania nerwowe, syndrom wypalenia, objawy depresji, napady wściekłości, a to wszystko na jakimś tle. Bo każdy wlecze za sobą ciężar z dzieciństwa, wszystkich prześladują jakieś upiory z młodości – nękanie w szkole, toksyczna rodzina, przemocowa kadra pedagogiczna, gnojenie na koloniach, „fala” w wojsku, poniżające traktowanie na porodówce. Nawet jeśli dzielnie te przeżycia wyparliśmy – „na koloniach było super!
Polityka
22.2022
(3365) z dnia 24.05.2022;
Felietony;
s. 87