Związek dwupartyjny
Marianna i Łukasz Schreiberowie: małżeństwo z rozdzielnością polityczną
„Obyś zawsze potrafiła odróżniać sprawy ważne od mniej ważnych” – tak Łukasz Schreiber zadedykował przyszłej żonie swoją książkę o rzymskim dyktatorze Sulli. To było osiem lat temu, ale wtedy Marianna jeszcze nie do końca zdawała sobie sprawę, że dla niego polityka jest sprawą najważniejszą. – Dziś widzę to bardzo wyraźnie, że dla Łukasza PiS był i jest najważniejszą wartością – mówi Marianna Schreiber. Polska usłyszała o niej jesienią minionego roku. Aspirująca modelka wystąpiła w show TVN „Top Model”. Przyznała, że przyszła wbrew woli męża, ministra w rządzie PiS, bo „udział w tym programie po prostu przeczy jego spojrzeniu na obraz rodziny”.
On dowiedział się o tym przypadkiem, gdy natknął się w domu na bransoletkę z kastingu. Zdenerwowany wyszedł nocą pospacerować. Marianna wspomina, że strasznie go to przygnębiło, bo mimo jasnego zakazu zrobiła po swojemu. Wcześniej mówiła mu, że marzy, aby wystąpić w tym programie. Powiedział, że nie ma mowy, przestrzegał przed nagonką, że mogą wszystko stracić, bo TVN jest wroga wobec PiS, a kiedy mleko się rozlało, pytał, czy da się to jakoś odkręcić. Ale ona nie chciała. – Miałam 28 lat, a w „Top Model” można startować do trzydziestki. Podjęłam decyzję, że teraz czas na mnie, na moje zdanie, plany i marzenia – mówi Schreiber. – I nie jest to żadna zemsta na mężu. Łukasz od początku jest miłością mojego życia i tak zostanie do końca. Po prostu po latach poświęceń nie chciałam dalej dostosowywać się do wszystkiego, co robi, do tego konserwatywnego modelu życia. On mnie nie pytał o pozwolenie, by móc rozwijać swoją polityczną karierę w partii, z którą mi nie jest po drodze. Zawsze go wspierałam. To kawał jego ciężkiej pracy, nigdy nie chciałam mu tego odbierać ani mu w tym przeszkadzać.