Dobra wiadomość jest taka, że wakacje to czas, kiedy można się trochę schować i po prostu wypocząć, fani wybaczą.
W tym roku wypoczywamy na kocu utkanym z poczucia winy i czarnowidztwa obrębionym szlaczkiem z wyhaftowanymi literkami układającymi się w „ja, ja, ja”. Wakacyjnym leitmotivem mediów społecznościowych jest zdjęcie z rajskiej destynacji, a pod nim mrok. Bo jak tu cieszyć się wyjazdem, skoro trwa wojna w Ukrainie, ceny skoczyły, a imię „Władimir” myli się freudowsko z „Adolf”.
Przeglądamy media społecznościowe. Ktoś wrzuca palmy lub Palermo, a pod spodem bije się w piersi, że tam pojechał.
Polityka
30.2022
(3373) z dnia 19.07.2022;
Felietony;
s. 87