Twoja „Polityka”. Jest nam po drodze. Każdego dnia.

Pierwszy miesiąc tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Państwo ułomne

Kiedy odeszła od nas Janina Paradowska (założycielka tej rubryki), wspominaliśmy nie tylko jej wspaniały warsztat, ale także troskę o kształt instytucjonalny Rzeczpospolitej. Janina Paradowska, która intensywnie śledziła powstawanie Konstytucji RP, rozumiała, jak ważne są fundamenty, na których opiera się nasze państwo. Inspiracją był dla niej związek z Jerzym Zimowskim, działaczem opozycji demokratycznej, wiceministrem spraw wewnętrznych w pierwszych rządach solidarnościowych. Reformował on Polskę trochę z oddali i w cieniu, ale konsekwentnie. Wiedział, że sprawne państwo nie może działać bez porządnego aparatu administracji, służb granicznych, straży pożarnej, obrony cywilnej, więziennictwa. Partie mogą się spierać o programy i koncepcje, ale państwo musi po prostu działać i wypełniać swoje podstawowe zadania: dostarczać nam wodę do mieszkań, ogrzewać je, gasić pożary, ścigać złodziei, reagować na sytuacje kryzysowe.

Kiedy startowała nagroda im. Jerzego Zimowskiego, jednym z pierwszych laureatów został nadbrygadier Janusz Skulich (2010 r.) – odpowiedzialny za gigantyczne przedsięwzięcie gaszenia pożaru w Kuźni Raciborskiej (1992 r.). To nie był oczywisty laureat dla warszawskiej publiczności. Ale Janina Paradowska chciała w ten sposób przypomnieć, komu zawdzięczamy codzienne bezpieczeństwo.

Przypominam o tym, bo ofiarność i poświęcenie w nadzwyczajnych sytuacjach to jedno, ale równie ważne jest, aby cały system służb państwowych działał jak w zegarku. Dlatego właśnie konstytucja została ustanowiona, aby „działaniom instytucji publicznych zapewnić rzetelność i sprawność”, a jedną z jej zasad jest „współdziałanie władz”. Jak bardzo nie docenialiśmy tych wartości, dobitnie pokazuje katastrofa na Odrze.

Rzetelność wymaga maksymalnego wykorzystywania wiedzy do realizacji powierzonych zadań.

Polityka 36.2022 (3379) z dnia 30.08.2022; Komentarze; s. 8
Reklama