Twoja „Polityka”. Jest nam po drodze. Każdego dnia.

Pierwszy miesiąc tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Dopala się kaganek oświaty

Feralny początek szkoły pod rządami PiS. Dopala się kaganek oświaty

Szefa resortu edukacji i nauki Przemysława Czarnka w ostatnich tygodniach zajmowała głównie obrona książki do HiT-u przed, jak to ujmował, agresją i hejtem „ze strony potomków ubeków, dzieci resortowych, które dziś są tzw. dziennikarzami”. Szefa resortu edukacji i nauki Przemysława Czarnka w ostatnich tygodniach zajmowała głównie obrona książki do HiT-u przed, jak to ujmował, agresją i hejtem „ze strony potomków ubeków, dzieci resortowych, które dziś są tzw. dziennikarzami”. Marcin Banaszkiewicz / FotoNews / Forum
W siódmym roku pod rządami Prawa i Sprawiedliwości polskie szkoły powinny już przywyknąć do działania w stanie chronicznego kryzysu. A jednak zapaść wciąż może się pogłębiać.
Kolejne sondaże pozwalają przypuszczać, że zaczynający się właśnie rok szkolny może być ostatnim pełnym sezonem pisowskich rządów w oświacie.Marcin Bondarowicz Kolejne sondaże pozwalają przypuszczać, że zaczynający się właśnie rok szkolny może być ostatnim pełnym sezonem pisowskich rządów w oświacie.

Wie pani, z jaką myślą budzi się dyrektor polskiej szkoły tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego? Czy 1 września nauczyciele przyjdą? – zaczyna rozmowę dyrektorka zespołu szkół technicznych w dużym mieście. I dodaje, że to nie nerwica, tylko pytanie dyktowane życiem. Pod koniec sierpnia niektórzy spośród cudem znalezionych, umówionych już na pracę pedagogów informowali, że jednak godzin nie wezmą. – W tamtym tygodniu zadzwonił do mnie nauczyciel, który miał uczyć matematyki i geografii, przez rok chodził w sprawie pełnego etatu, uzupełniał kwalifikacje. Znalazł lepszą ofertę – opowiada Janusz Ciepielewski, dyrektor 165 LO na warszawskiej Białołęce. – Kilka dni później z tego samego powodu zrezygnował wuefista. Inni po prostu nie pojawiali się na wakacyjnych radach pedagogicznych, przestawali odbierać telefon. Dzwonili za to starsi, sprawdzeni pracownicy, przekazując, że zachorowali i właśnie przechodzą na roczne urlopy zdrowotne.

Skutek był taki, że na kilka dni przed rozpoczęciem roku szkolnego w bankach pracy kuratoriów oświaty wisiało niewidziane przez lata 20 tys. ofert pracy dla nauczycieli. A dziury w grafikach, wypalone przez poczucie finansowej beznadziei i upokorzenia, to tylko jeden z planów krajobrazu oświaty u progu roku szkolnego 2022/23.

Na drugim planie jest widmo tłoku – polskich i ukraińskich dzieci, z trudem upychanych zwłaszcza w szkołach średnich w wyniku dwóch źle skoordynowanych reform oświaty (likwidującej gimnazja z 2017 r. i wysyłającej do szkół pół rocznika sześciolatków wraz z siedmiolatkami z 2014 r.).

Na trzecim planie jest estetyczny i etyczny szok związany z dopuszczeniem do wykorzystywania na lekcjach nowego przedmiotu historia i teraźniejszość kuriozalnego podręcznika Wojciecha Roszkowskiego.

Polityka 36.2022 (3379) z dnia 30.08.2022; Temat z okładki; s. 16
Oryginalny tytuł tekstu: "Dopala się kaganek oświaty"
Reklama