Ponieważ trudno już sobie wyobrazić rokowania pokojowe z Ukrainą przy rządach Putina, Nowaja Gazieta. Europe zastanawia się, jak mogłyby wyglądać negocjacje prowadzone przez jego ewentualnego następcę: „Po pierwsze, grupa gwarantów uczestniczących w rozmowach nie może składać się wyłącznie z państw europejskich, mocna konstrukcja wymagałaby udziału nie tylko Francji czy Niemiec, ale również Chin i być może Kanady. Tę konstrukcję będzie musiał budować sam Kreml, dając ze swej strony bardzo jasne gwarancje przejrzystości swych zamiarów. Po drugie, rozmowy o przerwaniu wojny wymagają, żeby Kreml natychmiast przedstawił nowe pojmowanie swego miejsca w systemie bezpieczeństwa europejskiego. (…) Po trzecie, ponieważ Moskwa spowodowała kolosalne straty w Ukrainie, rozmowy pokojowe w sposób nieunikniony zawierać będą w sobie targ w kwestiach zadośćuczynienia”.
Z cyklu Złote Myśli Prezesa (które prawdopodobnie nie są szykowane do druku, więc trzeba je utrwalić) przytaczamy za „Angorą” uwagę Jarosława Kaczyńskiego wygłoszoną na temat wojny bałkańskiej na spotkaniu z aktywem w Opolu: „Ta wojna była taka, że tu chwilę postrzelali, tam tańczyli. Ja mówię z własnego doświadczenia, bo tam byłem”. Joanna Kluzik-Rostkowska (wówczas korespondentka wojenna) wyjaśniła na Facebooku: „Pobyt Jarosława Kaczyńskiego na wojnie w byłej Jugosławii polegał na tym, że latem 1993 r. wjechał na kilka godzin do Mostaru i z niego wyjechał”. Być może nucąc „Jak to na wojence ładnie, kiedy ułan z konia spadnie”.
Witold Gadomski (wyborcza.pl) namawia premiera Morawieckiego do buntu, a właściwie do skorzystania ze swej władzy w walce z przeciwnikami: „Polska konstytucja daje premierowi duże uprawnienia.