Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Chciał zostać drugim Obajtkiem, ale wyszło mu słabo

Prezydent Otwocka Jarosław Margielski i wicepremier Jacek Sasin. Prezydent Otwocka Jarosław Margielski i wicepremier Jacek Sasin. Paweł Supernak / PAP
Mieszkańcy na fejsbukowym profilu Otwocka nie zostawili na prezydencie suchej nitki. Bezlitośnie obśmiali propagandową szopkę: węgiel w Otwocku witali sam premier Morawiecki i minister Sasin.

Kiedy wicepremier Sasin zażądał, by samorządy zajęły się dystrybucją węgla, prezydent Otwocka Jarosław Margielski, szast-prast, przywiózł z Gdańska 128 ton. Towar reglamentowany, można kupić najwyżej dwie tony, więc wystarczy dla 64 gospodarstw. A w Otwocku jest 44 tys. mieszkańców i 5 tys. pieców na węgiel. Ciężarówki zrzuciły czarne złoto na plac przy ul. Kraszewskiego, 350 m od prywatnego składu węgla. Tona gminnego ekogroszku to 2950 zł, bez transportu. Dowóz na terenie miasta: 47 zł za tonę. W prywatnym składzie ekogroszek po 3,1 tys. zł z transportem. Mimo tego gminny węgiel reklamowany jest jako „Tani węgiel dla mieszkańców Otwocka”. Dociekliwi mieszkańcy przyjrzeli się uważnie i zauważyli, że gminny ma sporo miału. To kolumbijski węgiel, znacznie gorszej jakości niż polski 350 m dalej. Mimo to prywatny przedsiębiorca obniżył cenę o 50 zł i jest to jedyny efekt całej operacji. Poza propagandowym, który jednak dla Jarosława Margielskiego okazał się zgubny. Mieszkańcy na fejsbukowym profilu Otwocka nie zostawili na prezydencie suchej nitki. Bezlitośnie obśmiali propagandową szopkę: węgiel w Otwocku witali sam premier Morawiecki i minister Sasin.

Sprawa spalarni i start z list PiS

Bo choć miastem rządzi PiS, to w wyborach prezydenckich w 2020 r. w Otwocku wygrał Rafał Trzaskowski. A Margielski też nie był takim typowym aparatczykiem. W sprawy miasta zaangażował się 8 lat temu, gdy miał zaledwie 27 lat i dołączył do protestu przeciwko budowie spalarni odpadów na otwockich kresach. Margielski, wówczas doktorant na Wydziale Inżynierii Produkcji SGGW (dziś już ma tytuł doktora), prowadził badania nad wykorzystaniem osadów ściekowych oczyszczalni na cele energetyczne i wiedział, jak wielkie zagrożenie dla środowiska stanowi spalarnia.

Gdy zaproponowano mu start z list PiS w wyborach samorządowych, zgodził się, by przypilnować sprawy spalarni.

Polityka 43.2022 (3386) z dnia 18.10.2022; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 7
Reklama